Wynik spotkania otworzył Łysek, który w 12. min popisał się indywidualną akcją, zwieńczoną dobrym strzałem. Potem już tak dobrze nie było, bo wraz z Czepulem mieli trzy szanse, aby ustawić rywalizację. Nie udało się to, a w końcówce pierwszej połowy Otmęt miał aż cztery rzuty rożne, po których obrońcy Chemika musieli zachować bardzo dużo czujności, aby się uratować.
Z kolei w 61. min w dogodnej sytuacji znalazł się Leśniczak, ale mając w bramce tylko dwóch obrońców rywala uderzył za słabo i wracający na posterunek Olszewski złapał piłkę. Za chwilę spotkanie było właściwie rozstrzygnięte. Aktywnego Czepula, który raz po raz szarżował z piłką w polu karnym wyręczył Łysek. Tym razem dostał dobre podanie od Dąbrowskiego, odważnie wbiegł w pole karne i pokonał bramkarza.
Wynik podwyższył po rzucie rożnym ładnym strzałem głową Browarski, a ustalił Czepul. Najpierw wywalczył rzut karny, a następnie pewnie go wykorzystał.
Chemik Kędzierzyn-Koźle - Otmęt Krapkowice 4-0 (1-0)
1-0 Łysek - 12., 2-0 Łysek - 65., 3-0 Browarski - 81., 4-0 Czepul - 90. (karny)
Chemik: Olszewski - Krzyszczak, Paterok, Semeniuk, Jaciuk - Sadyk, Chojnowski, Piwowar (51. Browarski), Czepul, Stranczik (55. Dąbrowski) - Łysek (72. Hejduk). Trener Robert Latosik.
Otmęt: Szmilewski - Kowalczyk, Hamulski, Kimmel, Przybyła - Leśniczak (71. J. Mutke), Kotysz, Wronka, Buczyński (85. Stępniewski), Dahms - Wczesny (81. Orłowski). Trener Bartłomiej Borysewicz.
Sędziował Piotr Cyran (Nysa). Żółte kartki: Semeniuk - Przybyła, Stępniewski. Widzów 70.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?