Wynik spotkania otworzył po kwadransie Sadyk, który dostał idealne podanie od Czepula i pokonał Jędrychowskiego. W 47. Minucie powinno być 2-0. W polu karnym faulowany był Dziewulski, a piłkę na 11 metrze ustawił Adamus. Pomocnik Chemika uderzył mocno, ale trafił w poprzeczkę. Niespełna 10. minut później miejscowi rozwiali nadzieje beniaminka ze Starowic. Tym, razem autorzy trafienia numer jeden zamienili się rolami. Sadyka dośrodkował, a Czepul skierował piłkę do siatki.
- Znam rywala dość dobrze, wiem że ma w składzie ciekawych piłkarzy, ale to pozwoliło dobrze go rozpracować - przyznał Robert Latosik, trener kędzierzynian. - Starowicom trzeba oddać, że walczyły i szukały swoich okazji, ale pod własną bramką zachowaliśmy odpowiednią koncentrację. Sami mieliśmy jeszcze okazje na podwyższenie, ale przy prowadzeniu 2-0 kilka razy zachowaliśmy nie nonszalancko.
W końcówce Chemicy wyprowadzili choćby dwie szybkie akcje, w których mieli przewagę liczebną. Za każdym razem zamiast dokładnego podania do partnera otwierającego drogę do bramki, kibice zobaczyli nieudane próby, po których piłka padła łupem obrońców.
Chemik Kędzierzyn-Koźle - Starowice 2-0 (1-0)
1-0 Sadyk - 15., 2-0 Czepul - 56.
Chemik: Olszewski - Piwowar, Paterok, Browarski, Jaciuk - Sadyk (71. Księski), Adamus, Łapszyński (58. Hejduk), Dziewulski (64. Stranczik) - Czepul, Łysek (81. Naróg). Trener Robert Latosik.
Starowice: Jędrychowski - Pasiut (46. Dembiński), Wawrzyniak, Worek, Nowosielski - Haręża (66. Kin), Skut (16. Babicz, 46. Wilk), T. Szczupakowski, Szpala, Stencel - P. Szczupakowski. Trener Jakub Reil.
Sędziował Arkadiusz Przystał (Nysa). Żółte kartki: Dziewulski, Paterok, Łysek - Babicz, Szpala, T. Szczupakowski. Widzów 250.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?