Saltex IV liga: Pogoń Prudnik - Sparta Paczków 3-2

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Prudniczanin Mateusz Dziwisz zdobył dwie bramki i miał asystę.
Prudniczanin Mateusz Dziwisz zdobył dwie bramki i miał asystę. Oliwer Kubus
Lider z Paczkowa przed tygodniem odrobił trzy bramki starty, ale tym razem sam dał sobie odebrać wygraną, na którą zanosiło się po 45. minutach.

Goście byli faworytem spotkania z przedostatnią w tabeli ekipą z Prudnika i przed przerwą to potwierdzili. Co prawda szanse bramkowe miały obie drużyny, ale stuprocentową skutecznością wykazali się paczkowianie. W 32. minucie akcję zainicjował Podobiński, odegrał do Ł. Krótkiewicza, a ten zagrał idealnie do Szwargi, który znalazł się sam na sam z Roskoszem. Przytomnym zwodem minął bramkarza Pogoni i skierował piłkę do pustej bramki. Drugi celny strzał Sparty dał jej prowadzenie 2-0. W 44. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do główki doszedł stoper Harmata.

Miejscowi mogli, a nawet powinni wcześniej co najmniej remisować. Ale w przeciwieństwie do rywala byli nieskuteczni. Świetną okazję zmarnował Olejnik, a po akcji Olejnika i interwencji bramkarza prudniczanie mieli rzut karny, ale po konsultacji z asystentem arbiter odgwizdał spalonego pomocnika Pogoni.
- W pierwszej połowie rywal dwa razy uderzył i dwa razy do naszej siatki, a my oddaliśmy trzy strzały i choć jedna bramka powinna paść - oceniał Dariusz Przybylski, trener Pogoni. - Na szczęście po przerwie odzyskaliśmy skuteczność, oddaliśmy pięć uderzeń i zdobyliśmy trzy bramki.
- Prowadzenie 2-0 do przerwy jest chyba najgorsze, bo niby jest spokojnie, ale jeden gol dla rywala potrafi wszystko zmienić - powiedział Marcin Krótkiewicz. - Na drugą połowę wyszliśmy z przekonaniem, że samo się wygra, a rywal zaskoczył nas determinacja i został za to nagrodzony. Straciliśmy koncepcję, a kiedy trzeba było odpowiedzieć nie było komu, a szczególnie widoczny był brak Bobińskiego.

Już w 53. minucie Pogoń wróciła do gry. Po stracie piłki przez gości trafiła ona do Dziwisza, Folega chyba niepotrzebnie wyszedł z bramki i pomocnik gospodarzy pokonał go precyzyjnym strzałem z 16 metrów. Co ciekawe w podobnych okolicznościach padła zwycięska bramka dla prudniczan. Tym razem podawał Rudzki, a dokładnie uderzył ponownie Rudzki. Remis był z kolei w 69. minucie. Po zagraniu w pole karne, obrońcy zablokowali strzał i wybili piłkę, ale przejął ją Dziwisz i zagrał na dalszy słupek do Cajznera, który strzelił w pełnym biegu. Miejscowi spisujący się dużo lepiej mieli jeszcze słupek Masternaka i szansę Dziwisza. W końcówce już tylko się bronili, gdyż czerwoną kartkę za niesportowe zachowanie zobaczył wprowadzony chwilę wcześniej Gnoiński, ale czynili to mądrze i wygrali zasłużenie.

Pogoń Prudnik - Sparta Paczków 3-2 (0-2)
0-1 Szwarga - 32., 0-2 Harmata - 44., 1-2 Dziwisz - 53., 2-2 Cajzner - 69., 3-2 Dziwisz -82.
Pogoń: Roskosz - Pietruszka, Surma, Kobiałka, Cajzner - Masternak (82. Gnoiński), Olejnik, Scholz, Wójtowicz - Dziwisz, Rudzki (90. Wesołowski). Trener Dariusz Przybylski.
Sparta: Folęga - Podobiński, Kolasa (81. Michaliszyn), Harmata, Szafarski - Niziołek (70. Gucwa), K. Jędrocha, Robak, Fluder - Szwarga, Ł. Krótkiewicz (74. Wróblewski). Trener Marcin Krótkiewicz.
Sędziował Krzysztof Stępień (Opole). Żółte kartki: Wójtowicz, Dziwisz, Pietruszka - Szwarga, Ł. Krótkiewicz, Robak. Czerwona kartka: Gnoiński (86., niesportowe zachowanie). Widzów 200.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska