Prowadził od 16. min zespół z Kietrza. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłka trafiła w Harmatę i zaskoczyła Folęgę, który musiał jeszcze interweniować po akcji Fryzla i strzale z dystansu Durdy. Tymczasem przeważający gospodarze nie mogli się przełamać pod bramką gości.
- W mojej ocenie to był mecz do jednej bramki, a zwłaszcza w drugiej części posiadaliśmy dużą przewagę w posiadaniu piłki i stwarzanych okazjach - powiedział Marcin Krótkiewicz, trener Sparty. - Wcześniej powinniśmy rozstrzygnąć ten mecz, ale Szwarga, K. Jędrocha, Robak i Niziołek zmarnowali dobre szanse.
Po przerwie paczkowianie nasiskali, grali wysokiem pressingiem i wreszcie dopięli swego. Najpierw ładnym strzałem z 20 metró popisał się Robak, następnie Niziołek przejął piłkę na skrzydle i zagrał wzdłuż linii, a Szwarga dopełnił tylko formalności. Wreszcie w ostatniej minucie w polu karnym faulowany był K. Jędrocha, a "jedenastkę" wykorzystał Szafarski.
- Staraliśmy się coś zrobić, Kulig miał na głowie piłkę na 2-2, ale rywal wygrał zasłużenie - ocenił trener Areg Gadachig.
Sparta Paczków - GLKS Kietrz 3-1 (0-1)
0-1 Harmata - 16. (samobójcza), 1-1 Robak - 64., 2-1 Szwarga - 75., 3-1 Szafarski - 90. (karny)
Sparta: Folęga - Podobiński, Harmata, Śleziak, Szafarski - Białoskórski (62. Dech_nik), K. Jędrocha, Bobiński, Nizołek (85. Wrona) - Robak, Szwarga. Trener Marcin Krótkiewicz.
Kietrz: Benesz - Tołpa, Kulig, Bondare-wicz (85. Wyszyński), Ilmak - Durda (67. Starodębski), Czerepak (75. Szewczyk), Churas, Muzyk (75. Pawlik) - Zapotoczny, Fryzel. Trener Areg Gadachig.
Sędziował Arkadiusz Przystał (Nysa). Żółte kartki: Bobiński - Kulig, Zapotoczny, Bondarewicz. Widzów 280.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?