Problem z niesfornymi kierowcami mają członkowie wspólnoty z budynku na placu Kazimierza 6/5. Skwerek, który przylega do granicy ich posesji, należy do miasta. Są tam trawniki, żywopłoty i drzewka, a przy alejkach i fontannie stoją ławki.
- To miejsce przeznaczone do wypoczynku, tym bardziej że w okolicy mieszkają główni starsi ludzie. Tymczasem kierowcy robią sobie tu darmowy parking - denerwuje się pan Piotr, jeden z mieszkańców.
Efekty samowoli kierowców już widać - w miejscu trawnika rozjeżdżone błoto i kałuże. Mieszkańcy budynku skarżą się też, że przejeżdżające pod ich oknami samochody narażają ich na hałasy i wdychanie spalin.
- Niestety, teren nie jest nasz, dlatego jesteśmy bezradni. A niewiele trzeba, żeby trawniki uratować przed zupełnym rozjeżdżeniem. Wystarczy postawić zakaz wjazdu lub dwa metalowe paliki zagradzające autom dostęp na skwerek - proponuje pani Anna.
- Do tej pory nie mieliśmy żadnej interwencji w tej sprawie - zastrzega Stanisław Głębocki, naczelnik wydziału inżynierii miejskiej. - Najlepiej, by zarządca wspólnoty, która ma problem, napisał do nas. Zdecydujemy, kto powinien się tym zająć i jak pomóc mieszkańcom.
Budynkiem wspólnoty przy pl. Kazimierza do tej pory zajmował się Zespół Zarządców Nieruchomości.
- Najpierw mieszkańcy muszą opisać problem, a ja przekażę ich wniosek ratuszowi. Ale szybciej będzie, jeśli sami będą interweniować w urzędzie - radzi Stefan Brylak z ZZN.
Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?