Azjatyckie kraje wciąż wysyłają swe statki i samoloty, aby pomóc w poszukiwaniach. Do poszukiwań dołączą również Stany Zjednoczone oraz Wielka Brytania - pisze Reuters.
Indonezyjski samolot AirAsia, Airbus A320-200, zniknął w niedzielę tuż po tym, jak jego pilotowi nie udało się uzyskać pozwolenia na wyższe wzniesienie.
Pilot podczas lotu z indonezyjskiego miasta Surabaya do Singapuru starał się uniknąć złej pogody.
Lot QZ8501 nie emitował sygnału SOS i zniknął nad Morzem Jawajskim pięć minut po żądaniu zmiany kursu. Pilot usłyszał odmowę z powodu dużego ruchu lotniczego - powiedział jeden z urzędników.
"Opierając się na naszych współrzędnych, możemy spodziewać się, że jest gdzieś na dnie morza" - odpowiedział Soelistyo, szef indonezyjskiej agencji poszukiwania i ratownictwa pytany przez dziennikarzy o prawdopodobną lokalizację zaginionego samolotu.
Jeden ze starszych indonezyjskich lotników cywilnych powiedział agencji Reuters, że władze były w posiadaniu danych radarowych lotu, ale czekały aż zespół ratowników znajdzie szczątki maszyny. Wtedy to mieliby zacząć dochodzenie w sprawie przyczyny wypadku.
Na pokładzie samolotu znajdowało się 155 Indonezyjczyków, trzech mieszkańców Korei Południowej oraz obywatel Singapuru, Malezji i Wielkiej Brytanii. Pilot był Francuzem.
To fatalny rok dla malezyjskich linii lotniczych. Wcześniej inna firma - Maylasia Airlines - straciła dwa samoloty. Maszyna MH370 lecąca z Kuala Lumpur do Pekinu z 239 osobami na pokładzie zaginęła 8 marca i dotychczas nie została odnaleziona mimo wielomiesięcznej akcji poszukiwawczej na oceanie.
17 lipca inny malezyjski samolot, o numerze lotu MH17, został zestrzelony nad Ukrainą. Zginęło wówczas 298 osób.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?