Pierwszy przegląd filmowy Cinema Garaż zakończył się sukcesem? Krystian Ławreniuk, organizator imprezy: - Cieszę się, że w ogóle udało się przegląd zrobić, bo zabraliśmy się do tego spontanicznie i trochę na wariackich papierach.
Najważniejsze, że podczas 10 projekcji dopisała publiczność. A dwukrotnie - na inaugurację i podczas wizyty artystów z grupy Sky Piastowskie - sala pękała w szwach i nie było nawet gdzie stać.
Kinomani nie wyginęli, więc będzie kontynuacja? - Na pewno widać, że taka impreza filmowa jest potrzebna. Musimy jednak podyskutować o niedociągnięciach, bo takie zawsze są, szczególnie za pierwszym razem, o planach, o doborze filmów. Może warto poeksperymentować albo zmienić formę. Na pewno jest sporo do przemyślenia.
Kiedyś popularnością cieszyły się dyskusyjne kluby filmowe i wydawało się, że pójdziecie w tym kierunku. - Tym razem nie udało się zachęcić ludzi do dyskusji, ale może zbytnio uwierzyliśmy, że to odbędzie się to spontanicznie. Może trzeba jednak zorganizować grupkę ludzi, która zacznie dyskusję, a to skusi resztę widzów do pozostania i wzięcia udziału? Nad tym też pomyślimy.
Takie przedsięwzięcie na pewno wymaga dużo pracy. Ale czy również pieniędzy? - Dużo zawdzięczamy grupie Sky Piastowskie i naszemu patronowi artystycznemu Forum Art, dzięki którym mieliśmy zestaw filmów i nie musieliśmy się martwić o prawa do wyświetlania.
Duży ukłon również w stronę miasta, bo burmistrz objął imprezę patronatem i mieliśmy pomoc m.in. przy druku ulotek i plakatów. Arek Curzytek z Herbaciarni musiał też zainwestować w sprzęt, za co jesteśmy bardzo wdzięczni. A reszta to był wkład pracy członków Stowarzyszenia Żywych Poetów.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
