Siatkarze z Nysy grali jak z nut i pokonali wicelidera I ligi

Oliwer Kubus
Oliwer Kubus
Przyjmującemu Stali Kamilowi Długoszowi i jego kolegom z zespołu w sobotę udawało się niemal wszystko.
Przyjmującemu Stali Kamilowi Długoszowi i jego kolegom z zespołu w sobotę udawało się niemal wszystko. Oliwer Kubus
Stal Nysa w trzech setach, w 82 minuty, rozbiła wicelidera z Wrześni.

Protokół

Protokół

Stal AZS PWSZ Nysa - Krispol Września 3:0 (22, 17, 18)

Stal: Szczurek, Piotrowski, Długosz, Nożewski, D. Bułkowski, Kalembka, Biniek (libero) - Dzikowicz. Trener Janusz Bułkowski.
Krispol: Antosik, Marcin Iglewski, Jasiński, Chwastyniak, Murdzia, Wajdowicz, Mateusz Iglewski (libero) - Skup, Sęk, Tylicki, Kempiński. Trener Marek Jankowiak.

Sędziowali: Marcin Rek i Bartłomiej Adamczyk (obaj Kielce).

Po meczu w wypełnionej po brzegi nyskiej hali zapanowała euforia. Kibice Stali nagrodzili swoich pupili gromkimi brawami i wspólnie świętowali okazałe zwycięstwo. Radość była uzasadniona. Nysanie zagrali koncertowo i zaskakująco łatwo uporali się z faworyzowaną, doświadczoną drużyną Krispolu.

- Nie daliśmy rywalom rozwinąć skrzydeł - oceniał Kamil Długosz, przyjmujący gospodarzy. - Wszystko nam wychodziło: od serwów, przez przyjęcie, po atak z piłki sytuacyjnej. Naszym siódmym zawodnikiem są kibice. W momentach, kiedy nam nie idzie, wspierają nas swoim dopingiem. Jak widać po wynikach, przynosi to skutek, bo na własnym terenie jeszcze nie przegraliśmy, a zacięte końcówki rozstrzygamy zwykle na swoją korzyść.

Miejscowi dominowali w każdym elemencie. Odbierali z wysoką, 70-procentową skutecznością, w ataku i zagrywce myląc się sporadycznie. W przeciwieństwie do poprzednich spotkań, w których mierzyli się z niżej notowanymi ekipami, nie notowali przestojów i nie tracili punktów seriami, dzięki czemu w pełni kontrolowali wydarzenia.

- Pierwszy mecz, który kosztował mnie mało nerwów - uśmiechał się szkoleniowiec Stali Janusz Bułkowski. - Kluczowa okazała się zagrywka, ale pamiętajmy, że jest to element mało przewidywalny, trudny do wytrenowania. Dziś jest, a jutro może jej nie być. Tak się dziwnie składa, że z lepszymi zespołami gra nam się łatwiej. Z kolei rola faworyta moim podopiecznym nie zawsze odpowiada.

Najwięcej emocji przysporzył pierwszy set. Do drugiej przerwy technicznej trwała wyrównana walka. Silnymi serwami popisał się jednak Tomasz Kalembka i stalowcy odskoczyli rywalom. Poszli za ciosem i kolejną partię wygrali bezproblemowo. Na początku trzeciej przyjezdni zerwali się do boju i do stanu 15:13 utrzymywali przewagę. Ale nasi raz jeszcze potwierdzili znakomitą dyspozycję. Błyskawicznie odrobili stratę, po czym, przy zagrywce Dawida Bułkowskiego, wypracowali sześciopunktowe prowadzenie, którego nie roztrwonili.

To jednostronne widowisko zakończył najskuteczniejszy w Stali Mateusz Piotrowski. Tym razem, mimo że zaliczył kolejny udany występ, nie został uznany najwartościowszym zawodnikiem spotkania. Każdy z miejscowych spisywał się na tyle dobrze, że komisarz zawodów miał ciężki do zgryzienia przy przyznawaniu tego wyróżnienia. Wybór padł na "dyrygenta" Patryka Szczurka, który urozmaicił grę, częściej niż ostatnio rozdzielał piłki do środkowej strefy i gubił blok przeciwników.

- Do kogo by statuetka nie powędrowała, nikt nie mógłby się czuć pokrzywdzony - stwierdził Długosz. - Patryk świetnie rozgrywał i goście nie potrafili odczytać jego zamiarów. Nagrodę otrzymał zasłużenie, choć pamiętajmy, że jest to tylko formalność. Liczy się to, że każdy z nas wspiął się na wysoki poziom i nie zawiódł oczekiwań.

Zwycięstwo spowodowało, że Stal przesunęła się w tabeli na drugą pozycję. Przed nią znajduje się tylko niepokonany dotąd Camper Wyszków.

- Konsekwentnie realizowaliśmy wszystko, o czym przed meczem mówiliśmy sobie w szatni - cieszył się trener Bułkowski. - To są jednak młodzi chłopcy. Trzeba ich trzymać w ryzach i powtarzać im pewne schematy, bo, jak wiadomo, młodość rządzi się swoimi prawami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska