Siatkówka. Polska - Kanada. Sprawdzian polskich możliwości na oczach opolskiej publiczności [ZDJĘCIA]

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Po 16 latach przerwy, kibice w Opolu znów mogli oglądać popisy najlepszych polskich siatkarzy. Szeroka grupa kadrowiczów dostarczyła im wielu emocji i ostatecznie zwyciężyła z Kanadą 3:2. Fani mogli podziwiać w akcji między innymi pięciu członków reprezentacji, która w 2014 roku sięgnęła po mistrzostwo świata.

Po 16 latach przerwy, kibice w Opolu znów mogli oglądać popisy najlepszych polskich siatkarzy. Szeroka grupa kadrowiczów dostarczyła im wielu emocji i ostatecznie zwyciężyła z Kanadą 3:2. Fani mogli podziwiać w akcji między innymi pięciu członków reprezentacji, która w 2014 roku sięgnęła po mistrzostwo świata.

Mimo że potyczka z Kanadą miała wymiar towarzyski, a więc dla obu trenerów również czysto szkoleniowy, belgijski selekcjoner Polaków Vital Heynen od trzeciego seta postanowił posłać do boju drużynę złożoną głównie ze złotych medalistów ostatniego mundialu.

Odkąd na boisku pojawili się w jednym czasie: rozgrywający Fabian Drzyzga, atakujący Dawid Konarski, przyjmujący Michał Kubiak, środkowy Piotr Nowakowski oraz libero Paweł Zatorski, uzupełnieni „młodymi, głodnymi wilkami” - Jakubem Kochanowskim oraz Arturem Szalpukiem, gra naszej reprezentacji wyraźnie nabrała rumieńców. Odwróciła ona losy meczu ze stanu 0:2, pewnie wygrywając trzy kolejne partie i dając kibicom uzasadnione powody do radości.

- Organizacja całego widowiska wypadła bardzo pozytywnie - cieszył się tuż po zakończeniu spotkania Waldemar Kobienia, prezes Opolskiego Związku Piłki Siatkowej. - Siatkarze osiągnęli korzystny wynik, na twarzach kibiców widać było zadowolenie. Bardzo dobrze również, że do gry weszli mistrzowie świata i pokazali wysoki poziom, bo zapewne to oni będą stanowić o obliczu kadry w najbliższym turnieju Ligi Narodów (piszemy o nim w ramce obok - przyp.red.).

- Gwarantuję, że w pierwszym meczu z Koreą Południową nie wystąpimy w takim samym składzie, w jakim kończyliśmy potyczkę z Kanadą - podkreślał z kolei na konferencji prasowej Heynen, który w Opolu odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w roli trenera reprezentacji Polski. - Teraz bowiem nie czas na to, by patrzeć, w jakim ustawieniu prezentujemy się najlepiej. Bez wątpienia w drugiej części meczu w Okrąglaku wyglądaliśmy lepiej, ale Liga Narodów to czas na naukę. Mamy bowiem w składzie nie tylko zawodników doświadczonych, ale również młodych, z mniejszym obyciem na międzynarodowej arenie. Oczywiście, są oni bardzo utalentowani, ale teraz trzeba im dać czas na naukę. Nie wystarczą do tego jeden czy dwa mecze, ani nawet trzy czy pięć. Będziemy z nimi pracować aż do skutku.

Niektórzy siatkarze z niewielkim stażem w seniorskiej reprezentacji, o których mówił Heynen, dostali szansę występu w Opolu w dwóch pierwszych setach. W tej grupie byli między innymi Bartosz Kwolek, Michał Żurek czy Jan Nowakowski. Tak jak można było się spodziewać, przeplatali oni lepsze zagrania gorszymi. W ramach krótkich podwójnych zmian na parkiecie pojawiał się też atakujący Łukasz Kaczmarek, który w poniedziałek został oficjalnie ogłoszony nowym graczem Zaksy Kędzierzyn-Koźle.

Sympatycy zgromadzeni na trybunach zdawali sobie sprawę, że ciężar gatunkowy starcia Polaków z Kanadą nie był zbyt wysoki. Stąd też w hali próżno było słyszeć głośne narzekania na postawę biało-czerwonych. Zamiast tego panowały w niej tumult i atmosfera wielkiego siatkarskiego święta.

- Pierwszy raz grałem w Opolu, pierwszy raz wygrałem i nie chcę już tu wracać - żartował po meczu Michał Kubiak, kapitan reprezentacji Polski. - A mówiąc już poważnie, generalnie od wielu lat najlepszym miejscem w Polsce do gry w siatkówkę jest dla mnie katowicki Spodek, ale w Okrąglaku również rywalizowało mi się bardzo przyjemnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska