Silesius nie miał szans. Silesius Kotórz Mały - Polonia Nysa 1-5

fot. Marcin Sabat
Paweł Lepak (biały strój) bez kłopotów radził sobie z Denisem Kotulą (nr 8) i Bartłomiejem Gonciarzem.
Paweł Lepak (biały strój) bez kłopotów radził sobie z Denisem Kotulą (nr 8) i Bartłomiejem Gonciarzem. fot. Marcin Sabat
Paweł Lepak robił z obroną gospodarzy, co chciał. Prawie każda akcja napastnika Polonii pachniała bramką.

Sobotni mecz był popisem 23-letniego Pawła Lepaka, który był dla obrońców z Kotorza Małego za szybki i z sześciu sytuacji sam na sam z bramkarzem, aż pięć wykorzystał. - Jestem zadowolony, że wreszcie się przełamałem, bo ostatnio bramki zdobyć nie mogłem - powiedział Lepak, który w tym sezonie ma już na koncie 12 trafień.

- Wszystkie były zasługą dobrych podań i mojej szybkości, a pojedynki sam na sam z bramkarzem za każdym razem starałem się zakończyć innym uderzeniem. Jeden jedyny raz Lepak nie wykorzystał okazji w 15. min, kiedy Łukasz Ryba obronił piłkę nogą. Przy pozostałych sytuacjach Lepaka był bezradny, gdyż jego obrońcy najczęściej nie nadążali za akcją.

- Szkoda gadać o naszej postawie w obronie - skwitował Tomasz Kaleta, trener Silesiusa. - Można przegrać, ale nie w takim stylu. Ryba nie znalazł sposobu na Lepaka, ale z jego kolegami radził sobie dużo lepiej. Obronił między innymi w dwóch setkowych okazjach Kamila Kotrysa.

Gospodarze też stwarzali sobie okazje i starali się walczyć, ale nie mieli szczęścia. O szczególnym pechu mógł mówić Marek Owsiak. W 30. min zdecydował się na techniczne uderzenie z 16 metrów, a w 79. min główkował. Za każdym razem piłka trafiała w poprzeczkę.

Z kolei strzał Roberta Murszewskiego przy stanie 2-0 dla Polonii obronił Dawid Popardowski. Także on w samej końcówce spotkania powstrzymał Kamila Kowalczyka, który uderzał z kąta, ale z zaledwie trzech metrów. Napastnik Silesiusa był też na czystej pozycji na 16. metrze, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką.

- Wygrana jest okazała, ale łatwo nie przyszła - ocenił Lepak. - Rywal starał się atakować, ale podłamały go dwie bramki. Potem się odkrył i mogliśmy kontrować. A to robimy całkiem dobrze.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska