Skarga mieszkanki Opola. Urzędnicy na urlopie, a ja nie mam za co żyć

Mirela Kaczmarek
Opolanka skarży się, że przez 2 miesiące nie rozpatrzono jej wniosku o przyznanie zasiłku rodzinnego.

Marzena Pierzchała jest matką samotnie wychowującą trójkę dzieci. Twierdzi, że wniosek o przyznanie zasiłku rodzinnego na kolejny okres rozliczeniowy złożyła już we wrześniu, żeby nie stracić ciągłości i od listopada, bez opóźnień, dostawać pieniądze.

- Czekam i czekam, ale pieniędzy jak nie było tak nie ma. Zadzwoniłam do Miejskiego Centrum Świadczeń w Opolu, żeby dowiedzieć się, co się dzieje, to mi powiedzieli, że pani, która rozpatruje wnioski osób, których nazwisko rozpoczyna się na literę P. jest na urlopie i jeszcze nie zdążyła zająć się moją sprawą - skarży się kobieta i dodaje, że do centrum w tej samej sprawie dzwoniła jej koleżanka. - Usłyszała podobną historię. Tym razem na urlopie był pan, który obsługuje literkę F - tłumaczy rozgoryczona.

Pani Marzena pracuję na pół etatu. - Rodzinnego wraz z dodatkami dostaję 500 zł. Może to nie dużo, ale dla osoby w mojej sytuacji to być albo nie być. Urzędnicy chyba nie zdają sobie sprawy, że ci którzy mają pieniądze, nie korzystają z ich świadczeń. A my co mamy zrobić? Za co żyć, jak mówią, że pieniądze będą dopiero w grudniu - zastanawia się.

Kobiety próbowały wyjaśniać sprawę z dyrektor Miejskiego Centrum Świadczeń, ale usłyszały, że... ona również jest na urlopie. Nam udało się skontaktować z Anną Radlak, wicedyrektorką centrum.

- Jeśli ktoś złożył dokumenty w wyznaczonym przez nas, wrześniowym, terminie to nie powinno być żadnych przestojów. Mieliśmy wprawdzie braki kadrowe, ponieważ pani, która obsługuje klientów o nazwisku zaczynającym się na literę P. przez wiele miesięcy była chora, ale jej obowiązki przejęła inna osoba, więc jestem zaskoczona tą sytuacją - usłyszeliśmy od wicedyrektor Radlak, która obiecała zapoznać się ze sprawą naszej czytelniczki. - Ustaliłam, że pani Marzena złożyła wniosek 28. września, więc zgodnie z prawem mieliśmy 2 miesiące na jego rozpatrzenie. Tak też się stało i w tym tygodniu pieniądze będą wypłacone - tłumaczy. - Gdyby klientka złożyła wniosek 1 września, czyli tak jak zapraszaliśmy ją na spotkanie, to prawdopodobnie dostałaby pieniądze tak jak zwykle, a więc 20. dnia miesiąca - wyjaśnia.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska