"Słonie" dla wiernych przyjaciół

Fot. Monika Kluf
Statuetki otrzymali ci, którzy najbardziej wspomogli  organizację dotychczasowych balów dobroczynnych. Od lewej: starosta kluczborski Stanisław Rakoczy (wręczał statuetki), Ryszard Błaszków, Andrzej Sypko, Dorota Papierkowska - dyrektorka Domu Dziecka, Rudolf Prochota, Jacek Pierzyński.
Statuetki otrzymali ci, którzy najbardziej wspomogli organizację dotychczasowych balów dobroczynnych. Od lewej: starosta kluczborski Stanisław Rakoczy (wręczał statuetki), Ryszard Błaszków, Andrzej Sypko, Dorota Papierkowska - dyrektorka Domu Dziecka, Rudolf Prochota, Jacek Pierzyński. Fot. Monika Kluf
Największą niespodzianką sobotniego balu dobroczynnego w restauracji "Nad Stawem" w Bogacicy była licytacja bluzki z kaszmiru, projektu samego Arkadiusa.

Statuetki dla darczyńców odebrali:
- Urszula i Ryszard Feldmanowie - właściciele firmy restauratorskiej, prowadzą restaurację "Nad Stawem" w Bogacicy, w której odbywają się doroczne bale
- Renata i Rudolf Prochotowie, właściciele restauracji
- Ryszard Błaszków, prezes Śląskiej Fabryki Drożdży w Wołczynie
- Jacek Pierzyński, dyrektor oddziału regionalnego Banku PKO BP w Opolu
- Andrzej Sypko, przedsiębiorca z Kluczborka.

W tym roku na potrzeby miejscowego Domu Dziecka miał być przeznaczony tylko dochód z biletów. - Nie planowaliśmy licytacji - mówi Dorota Papierkowska, dyrektorka.

Jacek Pierzyński, dyrektor opolskiego oddziału Banku PKO BP, przyjechał na imprezę prosto z pokazu najnowszej kolekcji Arkadiusa w Londynie. Kiedy opowiedział projektantowi, że wybiera się na bal dobroczynny dla domu dziecka, ten wręczył mu kaszmirową bluzkę z prośbą o jej zlicytowanie i katalog z dedykacją dla osoby, która ten dar kupi.

Ciuszek od Arkadiusa za 1000 zł kupił swojej żonie, Urszuli, Zdzisław Sarnicki z Bogacicy. Są tylko dwa takie modele w Polsce, jeden Arkadius podarował modelce, która prezentowała jego kolekcję w Polsce, drugi należy teraz do pani Urszuli.

Jubileuszowy bal był też okazją do uhonorowania statuetkami "Słoni" tych, którzy najbardziej pomogli w organizowaniu poprzednich. - Zawsze mogliśmy liczyć na ich zaangażowanie i hojność - mówi Dorota Papierkowska. - Do grona naszych przyjaciół należą też osoby, które od pięciu lat goszczą na naszych balach. Kupując bilety-cegiełki, biorąc udział w aukcjach, bardzo nam pomagają - podkreśla dyrektorka.
Towarzyską niespodzianką wieczoru było pojawienie się na balu posłanki Aleksandry Jakubowskiej z mężem i kilkoma znajomymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska