Śmietnik na wałach przy Odrze

fot. Krzysztof Świderski
Fibi ucierpiała, bo w okolicach wałów wciąż pełno jest śmieci i szkła z rozbitych butelek.
Fibi ucierpiała, bo w okolicach wałów wciąż pełno jest śmieci i szkła z rozbitych butelek. fot. Krzysztof Świderski
Rozciętą łapą i długim leczeniem zakończył się niedzielny spacer 4-miesięcznej bokserki Fibi, suczki Krystyny Gierut z Opola.

Pani Krystyna mieszka w jednym z wieżowców przy ulicy Spychalskiego. Na codzienne spacery swojego szczeniaka wyprowadza na pobliskie wały wzdłuż Odry. Niedzielny spacer zakończył się dla psiaka fatalnie - Fibi rozcięła łapę na szkle walającym się między wałem a okolicznymi blokami.

- Konieczna była natychmiastowa interwencja weterynarza. Łapę trzeba było zszyć, psu podano leki, a teraz co dwa dni musimy z nim jeździć na zmianę opatrunku - opowiada pani Krystyna. - Pies wciąż cierpi, a nas kosztowało to już dużo nerwów i kilkaset złotych. To miasto jest tak zaśmiecone, że już nawet z psem nie można bezpiecznie wyjść na spacer - denerwuje się czytelniczka.
Na ulubionej trasie spacerowej opolan nie ma ani jednego kosza na śmieci. Efekt jest taki, że wiatr rozwiewa śmieci po okolicy. Ponieważ już jest brudno, ludzie śmiecą jeszcze bardziej - trawa aż błyszczy od puszek i potłuczonych butelek.

- Od kilku tygodni miasto prowadzi rozmowy z właścicielem wałów, czyli Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej, w sprawie uporządkowania okolic Odry - zapewnia Stanisław Ciepły, wiceprezydent Opola.

- Rozmowy? Pierwsze słyszę - mówi Józef Kałuża, dyrektor RZGW. - Zresztą tu żadnego sporu nie ma. Nie jesteśmy przeciwni, by miasto uporządkowało ulubione miejsce spacerów opolan, by postawiło tam kosze. My na pewno nie będziemy przeszkadzać. Ale RZGW nie jest od tego, by utrzymywać miejskie deptaki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska