Sojusz na złość Ameryce

Bogusław Mrukot
Bogusław Mrukot
Bogusław Mrukot
Bogusław Mrukot
Po miniszczycie w Brukseli przywódcy Niemiec, Francji, Belgii i Luksemburga zarzekali się, że absolutnie nie było to spotkanie wymierzone w NATO i USA.

Fakty mówią jednak co innego. W Brukseli spotkali się przywódcy krajów zachodnioeuropejskich, które najmocniej protestowały przeciwko amerykańskiej inwazji na Irak. W polityce raczej nie ma miejsca na sentymenty, bo one bardziej szkodzą, niż pomagają w osiąganiu celów. Byłoby więc jak najzupełniej racjonalne i zrozumiałe, gdyby Paryż i Berlin uznały swoją pomyłkę, robiąc przy tym wszystko, by Waszyngton, Londyn i Warszawa jak najszybciej zapomniały o ich niedawnej postawie. Jednak kanclerz Schroeder i prezydent Chirac już chyba tylko z ambicjonalnych powodów brną uparcie w bagno antyamerykanizmu, wciągając do tego Belgię i Luksemburg. Ich działanie pogłębia kryzys NATO, niszcząc to, co dotychczas było fundamentem Paktu Północnoatlantyckiego - wzajemne zaufanie i wspólnotę wartości. Powołanie na brukselskim miniszczycie autonomicznego europejskiego sojuszu obronnego jest decyzją tyle bezsensowną, co tragikomiczną. Przed kim czują się zagrożone te cztery państwa, z jakich względów NATO okazało się niewystarczające dla zapewnienia im bezpieczeństwa? Czy USA okazały się niewiarygodnym sojusznikiem? Natomiast z militarnego punktu widzenia ten sojusz przypomina kabaretowy żart - armie poszczególnych członków nie są w stanie przeprowadzić samodzielnie większych operacji poza terytorium własnych krajów. To papierowy sojusz, liczy się jednak wyrażona wola polityczna, a jest nią wotum nieufności wobec USA oraz NATO w obecnym kształcie. Amerykanie to pragmatycy, więc ich reakcja była szybka; Waszyngton zapowiedział znaczne zmniejszenie swoich sił w Niemczech oraz utworzenie baz w Polsce, Rumunii i Bułgarii. Jeśli NATO się nie sprawdza, trzeba zmienić NATO. Tylko czy Europa jako całość na tym skorzysta?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska