Początki ŚDS Kluczbork były trudne i skromne
Środowiskowy Dom Samopomocy w Kluczborku został oficjalnie otwarty 7 stycznia 1998 roku na parterze budynku przy ul. Zamkowej.
- Początki były skromne, ale radosne, bo mieliśmy świadomość, że tworzymy coś od podstaw – mówi Małgorzata Kwiring-Pondel, która od początku jest szefową placówki.
Pierwsze meble ŚDS dostał „w spadku” po likwidowanym wówczas Hotelu Stobrawa.
- To były czarne meble robiące bardzo przygnębiające wrażenie, ale byliśmy uszczęśliwieni tym darem, bo prawie niczego nie mieliśmy, a środki finansowe były bardzo ograniczone – opowiada Małgorzata Kwiring-Pondel. – Zbieraliśmy nawet pudełka po herbacie czy opakowania po jogurtach, żeby terapeuci mogli prowadzić zajęcia.
Początkowo do placówki uczęszczała garstka niepełnosprawnych. Nie było łatwo wyciągnąć ich z domów. Osoby niepełnosprawne z różnych przyczyn były „pochowane” w swoich czterech ścianach.
- Odwiedzaliśmy ich w domach i namawialiśmy, żeby do nas przyszły – wspomina dyrektorka ŚDS.
Najtrudniej było przekonać rodziców, aby zaufali terapeutom i odważyli się wypuścić pociechy spod skrzydeł.
- Kiedy razem z podopiecznymi wyszliśmy na pierwszy spacer do parku, ludzie patrzyli na nas, jakbyśmy przylecieli z Marsa – mówi Małgorzata Kwiring-Pondel. – Pamiętam też dokładnie nasz pierwszy Festiwal Niezwykłości. Też było ogromne zdziwienie, skąd wzięliśmy tylu niepełnosprawnych. Dziś nikt się już temu nie dziwi. Ćwierć wieku temu, małymi krokami, zapoczątkowaliśmy rewolucję w ludzkich umysłach.
Środowiskowy Dom Samopomocy w Kluczborku - od pokoju po hektary
Po kilku latach działalności ŚDS-u okazało się, że dotychczasowe lokum jest za małe, bo tylu było chętnych, aby do niego uczęszczać.
W 2011 roku koniecznym się stało otwarcie filii placówki w Kuniowie, a już za 4 lata jej rozbudowa.
- Obecnie niepełnosprawni na pewno nie są w naszej gminie na marginesie społeczeństwa, ale są jego ważną częścią. Gmina zapewnia opiekę nad niepełnosprawnymi od tych najmłodszych. Dorośli trafiają do nas i też mają alternatywę, bo następnym stopniem jest Zakład Aktywności Zawodowej, gdzie mogą się realizować zawodowo – wyjaśnia Małgorzata Kwiring-Pondel. - Niektóre z tych osób mogę obserwować od 25 lat. Pamiętam, jak przychodzili do nas przestraszeni, dziś samodzielnie mieszkają, niektórzy założyli rodziny, pracują na otwartym rynku pracy. O to chodziło.
Dziś Środowiskowy Dom Samopomocy w Kluczborku wspiera ponad 100 osób i jest zapotrzebowanie na kolejne miejsca.
- Jesteśmy bardzo dumni z tego, co udało nam się stworzyć i nieskromnie powiem, że inne gminy w Polsce mogą brać z nas przykład – mówi burmistrz Jarosław Kielar. – ŚDS przez 25 lat rozrósł się od „pokoju” po „hektary”, bo w perspektywie jest zagospodarowanie pod placówkę co najmniej połowy budynku przy ulicy Ligonia, który ma 3000 m2 powierzchni.
Z okazji 25-lecia w Kinie Bajka odbyła się konferencja poświęcona sytuacji osób niepełnosprawnych. Byli na niej m.in. opolscy parlamentarzyści – senator Beniamin Godyla, od lat przyjaciel ŚDS-u i posłanka Violetta Porowska.
- Piękny jubileusz pokazuje, jak ważne są te aktywności, które pozwalają niepełnosprawnym wyjść z domów, poczuć się potrzebnymi, funkcjonować w normalnym życiu społecznym. Dlatego jak najwięcej takich miejsc – mówi posłanka Violetta Porowska.
Środowiskowy Dom Samopomocy mieści się w Kluczborku przy ul. Zamkowej.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?