Pierwsza połowa należała do gospodarzy, którzy mieli kilka dobrych okazji do zdobycia bramki, ale brakowało im albo precyzji, albo na wysokości zadania stawał Adrian Dorosławski.
Kędzierzynianie z kolei grali zachowawczo. Co było o tyle dziwne, iż miejscowi szybko wyszli na prowadzenie, po tym, gdy Patryk Pabiniak zdecydował się na zaskakujący strzał z bocznego sektora boiska, a golkiper rywali popełnił jeden, jedyny błąd, nie mogąc się zdecydować, czy zostać w bramce czy wyjść do piłki. Potem jednak mocno się zrehabilitował kilkoma udanymi interwencjami.
Po zmianie stron z kolei podopieczni Damiana Zalwerta chyba niepotrzebnie się cofnęli i Chemik mógł to wykorzystać.
- Z dobre pół godziny na nas siedzieli, ale na szczęście nie udało się im wyrównać, a i my w końcówce mogliśmy zdobyć gola, który uspokoiłby grę, co się jednak nie udało, ale najważniejsze jest zwycięstwo - przyznaje kierownik Startu Mariusz Kowalik.
Start Namysłów - Chemik Kędzierzyn-Koźle 1-0 (1-0)
Bramka: 1-0 P. Pabiniak - 9.
Start: Zacharski - Sarnowski, Żołnowski, Ł. Pabiniak, Krystian Błach - Szczygieł (90. Kostrzewa), Ptak, Biczysko (88. Drapiewski), D. Adrian (82. Kamil Błach), Swierczyński - P. Pabiniak (90. Czech). Trener Damian Zalwert.
Chemik: A. Dorosławski - Krzyszczak, Soviak, D. Dorosławskil, Dyczek - Sadowski, Pigut, Wąsik, Rutkowski - Standera (78. Bartoszewicz), Paczulla. Trener Tomasz Hejduk.
Sędziował Wojciech Białowąs (Opole).
Żółte kartki: Kamil Błach, Krystian Błach - Bartoszewicz, Dyczek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?