Pierwsze szacunki podane przez gminę Pokój na żądanie urzędu wojewódzkiego wzbudziły duże kontrowersje, bo były niemal tak duże, jak te w gminie Paczków, gdzie rzeka Świdna zalała Dziewiętlice.
Wojewoda Ryszard Wilczyński zwrócił uwagę na to, że w gminie Pokój nie wylała żadna rzeka, więc raporty gminnych urzędników muszą być starannie zweryfikowane. Jak ustaliła nto, zaraz po powodzi do Urzędu Gminy w Pokoju dzwonił w tej sprawie wojewoda Antoni Jastrzembski.
- Czemu podaliśmy tak dużą kwotę? Bo byliśmy w środku akcji ratunkowej, a tu urząd wojewody żądał od nas danych. Wszystko było jeszcze pod wodą, trudno było ocenić, jakie będą prawdziwe straty - tłumaczy dziś wójt Barbara Zając.
Dziś wiadomo już, że urzędnicy straty mocno przeszacowali. Co prawda liczba poszkodowanych domów wzrosła z 22 do 125, ale tu do podziału jest kwota zasiłków ustalona na bazie pierwszych ocen, czyli - 154 tys. zł.
Niższe są za to straty na polach - ustalono, że woda zalała nie 2 500, a jedynie 1 060 hektarów użytków rolnych.
Mniejsze są też straty na drogach - oceniano, że woda uszkodziła 25 km, tymczasem skończyło się na odcinku 1,5 km.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?