Strażacy uczą się budowy aut hybrydowych

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Szkoleniowcy przestrzegali strażaków przed przypadkowym uruchomieniem takiego auta podczas akcji ratowniczej.
Szkoleniowcy przestrzegali strażaków przed przypadkowym uruchomieniem takiego auta podczas akcji ratowniczej. Radosław Dimitrow
Coraz więcej samochodów napędzanych jest silnikami elektrycznymi. Strażacy muszą wiedzieć, jak działać w razie kolizji takiego auta.

Jak działa samochód hybrydowy i na co trzeba uważać podczas akcji ratunkowej - z takich zagadnień szkolili się wczoraj strażacy ze Strzelec Opolskich. Podobne szkolenia są prowadzone w całym województwie.

- Zaczęły się po tym, jak pod Opolem doszło do wypadku z udziałem „hybrydy” - tłumaczy bryg. Adam Janiuk z komendy wojewódzkiej PSP. - Wtedy auto nie wymagało odcięcia zasilania, ale strażacy zdali sobie sprawę, że powinni mieć na ten temat szerszą wiedzę.

Sławomir Grabarczyk, przedstawiciel firmy „Toyota Motor Poland”, która pomaga w szkoleniu, tłumaczy, że pojazdy hybrydowe są skonstruowane w taki sposób, by były maksymalnie bezpieczne i nie stwarzały zagrożenia po kolizji.

- Ich budowa różni się jednak od konwencjonalnych aut i o tych różnicach rozmawiamy - tłumaczy Grabarczyk.

Szkoleniowcy przestrzegali strażaków, że podczas wyciągania poszkodowanych z auta hybrydowego istnieje zagrożenie przypadkowego uruchomienia samochodu (np. poprzez wciśnięcie pedału gazu). Takie auto rusza od razu, mimo że nie słychać warkotu silnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska