Strażnik więzienny dla odpornych na stres

fot. archiwum/sm
Po dwóch latach służby na wieży strażnik może przejść do pracy na oddział. Każda zmiana to dodatkowe pieniądze.
Po dwóch latach służby na wieży strażnik może przejść do pracy na oddział. Każda zmiana to dodatkowe pieniądze. fot. archiwum/sm
Na odpornych na stres, wierzących we własne możliwości, czeka 240 miejsc pracy w jedenastu zakładach karnych na Opolszczyźnie.

Na początek strażnik więzienny może dostać na rękę 1300 zł.

Praca w służbie więziennej to pewna pensja i finansowe dodatki, w tym trzynastki i tzw. “mundurówki", do tego szybka emerytura, bo już po 15 latach pracy. No i stabilizacja, o którą dzisiaj niełatwo.

Plusem są też ściśle określone kryteria awansu zawodowego. Po dwóch latach pracy, po okresie służby przygotowawczej, już nawet zły humor szefa, czy niechęć do pracownika nie wpłynie na to, żeby go zwolnić, bo chronią go przepisy.

W opolskim areszcie śledczym, gdzie mieści się też jedyny w województwie zakład karny dla kobiet, na 149 pracowników aż 70 proc. to strażnicy więzienni.
- To jest służba z jasno określonymi zadaniami, a zakład karny to takie małe miasto - podkreśla ppłk. Andrzej Skorupka, dyrektor aresztu w Opolu. - Ze służbami medycznymi, porządkowymi, kwatermistrzowskimi i opieką duszpasterską. A ci, którzy trafiają do odbycia kary, muszą być odizolowani od reszty społeczeństwa.

- Ale jeśli ktoś myśli, że niebezpieczni przestępcy się na nas rzucają, to jest w błędzie - wyjaśnia kpt. Magda Mitoraj, która za rok, po 15 latach pracy w więziennictwie, przejdzie na emeryturę. - Skazani tutaj stygną, wyrwani ze swojego otoczenia. Wiedzą, że w tym miejscu niejednokrotnie spędzą znaczną część swojego życia. Przystosowują się do rygorów i obowiązujących reguł, nad przestrzeganiem których czuwają właśnie uzbrojeni strażnicy.

- Zanim człowiek trafi do pracy na oddział, musi przejść kolejne stopnie wtajemniczenia - mówi ppłk. Skorupka. - I wiele szkoleń. Nowicjusz trafia do Kielc na dwutygodniowe szkolenie, potem na trzy miesiące do szkoły podoficerskiej w Kaliszu. Przez pierwszy okres ciągle się uczy, zalicza wiele szkoleń, no i podobnie jak w policji - uczy się obchodzenia z bronią.

Pracownicy służby więziennej nie ukrywają, że praca nie jest łatwa. - Ale też nie jest nudna. I pomimo stopni służbowych, zaczynających się od szeregowego, wszyscy zwracają się do siebie po imieniu - mówią długoletni pracownicy służby więziennej.

Kandydat do tej pracy nie może być karany. Musi też mieć minimum średnie wykształcenie. Ci, którzy zdążyli ukończyć studia, mogą liczyć na od razu na wyższą pensję.
Wcześniej kandydat do tej pracy musi zdać testy sprawnościowe i psychologiczne. - Tylko czternaście procent chętnych w ostatnim roku zakwalifikowało się do tej pracy - podkreśla kpt. Agnieszka Cetnarska (zajmuje się sprawami kadrowymi). - W wielu przypadkach nie radzą sobie ze stresem, a w ostatnich latach kandydaci mają słabszy wzrok. No i ćwiczą głównie na siłowniach. A tutaj nie chodzi o siłę, ale o gibkość i sprawność fizyczną. Strażnik musi być odporny na stres i wierzyć w swoje możliwości. Osoba bezkrytyczna wobec siebie też nie będzie mogła być strażnikiem więziennym.

Ci, którzy już się zakwalifikowali, w pierwszym roku intensywnych szkoleń i ćwiczeń, dostają na rękę 1300 zł. A jeśli są po studiach - 1600 zł. Po przepracowaniu 12 miesięcy dostają tzw. “mundurówkę" w wysokości 2 tys. złotych i “trzynastkę" w wysokości miesięcznego uposażenia.

Jak w każdej budżetówce, co roku jest podwyżka, a dodatkowo może dostać nagrodę. Na stanowisku strażnika wszystkie przeszeregowania - ze stanowiska i stopnia - są związane z dodatkami finansowymi.

- Dwa lata to czas przygotowania do pracy. Po tym okresie strażnik dostaje stopień kaprala na stanowisku starszego strażnika - podkreśla kpt. Cetnarska.

Funkcjonariusze służby więziennej mogą korzystać z tzw. równoważnika mieszkaniowego, czyli dopłaty za brak mieszkania. Także dopłaty do wczasów dla siebie i rodziny. Służba więzienna ma też w górach i nad morzem swoje ośrodki wypoczynkowe, gdzie ceny są niższe od rynkowych. Pracownik i jego rodzina dojeżdżają na wakacje za darmo. Mają też prawo do korzystania z ośrodków fizykoterapeutycznych.

- Do takiego ośrodka jedzie się w ramach urlopu wypoczynkowego, ale my w stu procentach pokrywamy jego pobyt - wyjaśnia kpt. Cetnarska.

Pracownicy służby więziennej zawsze mogą liczyć na pomoc psychologa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska