Śledztwo w sprawie strzelaniny przed Komisariatem I Policji przy ul. Cmentarnej w Opolu zostało przedłużone po raz trzeci. Tym razem do 24 kwietnia.
- Zrobiliśmy to na wniosek pełnomocnika rodziny mężczyzny, który zginął - mówi prokurator Tomasz Czułowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. - Chce on między innymi ponownego przesłuchania świadków. Prokurator prowadzący sprawę zgodził się na to i przyjedzie do Opola, by wykonać te czynności.
Wcześniej jeleniogórska prokuratura poprosiła o opinię biegłego z zakresu policyjnej taktyki i techniki postępowania w takich sytuacjach. Śledczy chcieli mieć bowiem pewność, czy interweniujący feralnego dnia policjanci postępowali zgodnie z przepisami.
Prokuratura nie zdradza ustaleń biegłego, ale nieoficjalnie wiadomo, że uznał on, że mundurowi nie złamali prawa. Gdyby tak było, funkcjonariusz, który oddał strzały, usłyszałby zarzuty, a śledztwo prowadzone byłoby przeciwko niemu, natomiast prowadzone jest w sprawie strzelaniny.
Dochodzenie związane ze strzelaniną przed opolskim komisariatem przy ul. Cmentarnej, na początku czerwca ubiegłego roku zostało przekazane do Jeleniej Góry. Wnioskowała o to Prokuratura Okręgowa w Opolu.
- Na co dzień współpracujemy z opolskimi policjantami i zrobiliśmy to, by uniknąć jakichkolwiek zarzutów dotyczących bezstronności w prowadzeniu tego śledztwa - mówi prokurator Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.
Przypomnijmy. W środę 23 maja ubiegłego roku, około południa, 43-letni mieszkaniec Opola wybił szybę w aucie zaparkowanym przed komisariatem na ul. Cmentarnej.
Strzelanina w Opolu. Policjant śmiertelnie postrzelił 43-lat...
Zauważyli to dwaj dochodzeniowcy, którzy wybiegli przed budynek komisariatu. Kiedy zbliżyli się do 43-latka, ten wyciągnął pistolet (okazało się później, że to broń pneumatyczna na metalowe kulki), a w drugiej ręce trzymał teleskopową pałkę, którą wcześniej wybił szybę w aucie.
Miał też oddać strzały. Wówczas z komisariatu wybiegł dyżurny. Według funkcjonariuszy dochodzeniówki, wezwał 43-latka do odłożenia broni, ale ten nie reagował. Wówczas dyżurny strzelił do niego cztery razy. Mężczyzna zginął na miejscu.
Policjant, który strzelał pod komisariatem, wrócił już do służby.