Radni gminy Zawadzkie będą obradować na najbliższej sesji w sprawie nazw miejscowości. Mają ostatecznie potwierdzić, czy zgadzają się, by obok polskich nazw Żędowice i Kielcza zawisły także ich niemieckie odpowiedniki: Sandowitz i Keltsch. Chcą tego mieszkańcy tych wsi, którzy wyrazili swoją wolę w trakcie konsultacji społecznych zorganizowanych w czerwcu br. W siedzibie gminy - Zawadzkiem - mieszkańcy byli przeciwko pomysłowi. Dlatego gmina przygotowała uchwałę tylko dla dwóch miejscowości.
- Liczymy, że większość radnych uszanuje wolę mieszkańców - mówi Jan Stanek, inicjator przeprowadzenia konsultacji społecznych.
Jeśli radni powiedzą „tak” to pomysł trafi do wojewody, a następnie ten przekaże go do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Resort sprawdzi m.in., czy nazwy nie nawiązują do okresu III Rzeszy Niemieckiej. Potem wydzieli w swoim budżecie odpowiednią kwotę na ten cel. Z doświadczeń innych samorządów wynika, że cała procedura trwa od roku do nawet dwóch lat.
Na montaż podobnego oznakowania czeka obecnie także urząd w Strzelcach Opolskich. W tej gminie o niemieckie nazwy prosili mieszkańcy - Warmątowic, Rozmierzy i Jędyń (Warmuntowitz, Rosmierz, Jendrin).
- Wniosek w tej sprawie został przekazany w sierpniu br. do ministerstwa - informuje Monika Mickiewicz z urzędu miejskiego. - Od tego czasu resort nie informował nas o tym, na jakim etapie jest ta sprawa.
10 tysięcy złotych - to przybliżony koszt montażu podwójnego oznakowania w samej gminie Zawadzkie. Kwota obejmuje ustawienie 24 tablic. Zgodnie z przepisami zapłaci za to MSWiA.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?