Studenci UO zbierają pieniądze na operację dla małej Zuzi

Osiemnastomiesięczna Zuzia urodziła się z ciężką chorobą serca. Na przeszczep czekała ponad pół roku. Gdy jej stan pogorszył się na tyle, że sytuacja zaczęła poważnie zagrażać życiu dziewczynki, jedynym sposobem na uratowanie jej stało się wszczepienie sztucznej komory serca. Niestety, rodziców dziecka nie było stać, by ją sfinansować. Kosztuje 30 tysięcy euro.

I wtedy z pomocą przyszli studenci Uniwersytetu Opolskiego, którzy wcześniej przez kilka miesięcy zbierali pieniądze dla swojej koleżanki Marleny Szermet, studentki prawa na UO - Marlena urodziła się z zespołem siniczych wad serca. Przez większość życia miała indywidualne nauczanie, ale dzięki uporowi i pasji dostała się na studia prawnicze. Kiedy poznaliśmy jej historię, postanowiliśmy pomóc i uzbierać pieniądze na operację - mówi Adam Banach, student psychologii UO, jeden z pomysłodawców akcji.

Zadanie było trudne, bo na zabieg potrzeba było około 40 tys. euro.- Nie poddaliśmy się. Organizowaliśmy happeningi, kwestowaliśmy na Piastonal iach. Były koncerty i licytacje. W końcu uzbieraliśmy prawie 40 tysięcy, ale złotych. Jednocześnie cała akcja została tak nagłośniona, że zgłosił się do nas kardiochirurg z Krakowa, który zdecydował się Marlenę zoperować w Polsce za pieniądze NFZ. I w ten sposób zostaliśmy z 40 tysiącami, które postanowilismy przekazać innej potrzebującej osobie - wyjaśnia Adam Banach.

Z rodzicami Zuzi studentów skontaktował prof. Janusz Skalski, kierownik Kliniki Kardiochirurgii Dziecięcej w Krakowie, ten sam, który operował Marlenę. - Nie mieliśmy wątpliwości, co należy zrobić. Skoro zbieraliśmy na serce to pieniądze zdecydowaliśmy się przekazać właśnie tej dziewczynce - mówi Natalia Ogórek, która też kwestowała na rzecz Marleny.

Zuzia jest już po operacji w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie. Pomogła jej też Fundacja Radia Zet, która na sztuczną komorę dla chorego dziecka przekazała 100 tys. zł.

Nazwiska Zuzi nie podajemy, bo jej rodzina chce pozostać anonimowa.