Szambo leje się do rzeki, wszyscy o tym wiedzą

Archiwum
Latem w pobliżu ujścia szamba wybudowano... przystań kajakową
Latem w pobliżu ujścia szamba wybudowano... przystań kajakową Archiwum
W Czarnowąsach do Małej Panwi wpadają ścieki. Tuż obok uruchomiono przystań kajakową.

W Czarnowąsach obok wybudowanej przy moście przystani kajakowej jest ujście szamba do rzeki - pisze do nto czytelnik i mieszkaniec wsi. - Śmierdzi, że czuć na drodze i na parkingu koło kościoła. Jak to możliwe, skoro wieś jest skanalizowana?

Czytelnik zwraca uwagę, że już rok temu informację o ścieku razem ze zdjęciami otrzymał referat ochrony środowiska w Urzędzie Gminy w Dobrzeniu Wielkim. - Ostatni raz informowałem wydział 13 sierpnia. Bez odzewu - mówi. - A szambo się leje.

Tymczasem latem w pobliżu ujścia szamba wybudowano... przystań kajakową. Otwarto ją z wielką pompą, chwaląc się urokami Małej Panwi i tym, że gmina stawia też na turystykę.
- Przecież to wstyd - kwituje mieszkaniec Czarnowąs.

Kierownik referatu rolnictwa, melioracji i ochrony środowiska w Urzędzie Gminy w Dobrzeniu Wlk., Czesław Sankowski, twierdzi, że jest zaskoczony informacją. Natomiast wójt gminy Henryk Wróbel... potwierdza:

- No faktycznie zdarza się, że wycieka tam szambo do rzeki - przyznaje wójt wprost. - I my o tym wiemy. W miejscu tym jest stara sieć kanalizacyjna, wybudowana w latach siedemdziesiątych. To kanalizacja ogólnospławna, czyli trafia do niej i deszczówka, i ścieki gospodarcze. I jakimś cudem część deszczówki odprowadzana jest do oczyszczalni ścieków, a część ścieków komunalnych do rzeki. Powinno być na odwrót.

Wójt informuje, że zrobiono badania (wpuszczanie sond, a także dymów do kanalizacji), aby wykryć, w którym miejscu dochodzi do przecieków i nieszczelności. Bezskutecznie: - Sieć jest poplątana. Wycieki wskazywane były w różnych i za każdym razem innych miejscach.

Inwestycja zmiany starej kanalizacji na nową w okolicach placu kościelnego w Czarnowąsach była już zapisana rok temu do gminnego budżetu. Zrobiono kalkulację i zgodnie z nią przeznaczono na to 120000 złotych.

- I w tym roku zrobilibyśmy tę inwestycję, gdyby nie fakt, że rada zdecydowała o przeniesieniu tych pieniędzy na kilka innych celów - mówi wójt. - Taka jest cena demokracji.

W tym roku wójt ponownie wprowadzi inwestycję do planu budżetowego: - Zdaję sobie sprawę, że ścieki wciąż trafiają do rzeki, a tak nie powinno być.

Informacja o ściekach wpadających w Czarnowąsach do Małej Panwi trafiła też do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Inspektor Barbara Jankowska zapowiada kontrolę: - Taka sytuacja, że niemal oficjalnie zanieczyszcza się środowisko i rezygnuje z inwestycji temu zapobiegających, jest dla mnie niewiarygodna - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska