Szara strefa w Polsce się kurczy. Głównie z powodu migracji zarobkowych za granicę

Edyta Hanszke
Szara strefa w Polsce się kurczy. Głównie z powodu migracji zarobkowych za granicęNajwięcej pracujących na "czarno" ubyło z naszego kraju po wejściu Polski do UE i strefy Schengen.
Szara strefa w Polsce się kurczy. Głównie z powodu migracji zarobkowych za granicęNajwięcej pracujących na "czarno" ubyło z naszego kraju po wejściu Polski do UE i strefy Schengen. Tomasz Holod/Polska Press
Z najnowszych danych GUS wynika, że w ciągu 10 lat liczba pracujących bez umów spadła o połowę, z 1,3 mln do 711 tysięcy.

W 2014 roku „na czarno” pracowało w Polsce co najmniej 711 tys. osób. To 4,5 proc. wszystkich pracujących. Takie badania Główny Urząd Statystyczny przeprowadzał w 1995, 1998, 2004, 2009, 2010 i 2014 r. 

Największy spadek pracujących bez umów (o ponad jedną trzecią) zanotowano w 2009 r., a  analitycy GUS wiążą to z wejściem Polski do Unii Europejskiej i strefy Schengen. Porównanie danych z 2010 i 2014 roku pokazuje, że liczba ta dalej maleje, ale niewiele (o 21 tys.).

- Na gwałtowny spadek liczby zatrudnionych bez umów  wpływ miała emigracja zarobkowa - komentuje Marta Matyjek, ekspert BCC ds. prawa pracy. - Jednak wprowadzone ostatnio zaostrzanie prawa pracy w zakresie umów terminowych może w czasach pogorszenia koniunktury gospodarczej wpłynąć na powiększenie szarej strefy.  

Wśród najczęstszych powodów podejmowania pracy „na czarno”  wymieniane są: brak możliwości znalezienia pracy, trudna sytuacja materialna (zbyt niskie dochody Polaków), proponowanie przez pracodawcę wyższych wynagrodzeń bez umowy, wysoka składka ubezpieczeniowa i wysokie podatki dla pracodawcy i pracownika.

Z danych Okręgowego Inspektoratu Pracy w Opolu, który także zajmuje się kontrolą legalności zatrudnienia, wynika, że podczas 1140 takich kontroli przeprowadzonych w ubiegłym roku u 1108 pracodawców w regionie stwierdzono, że 60 osób pracowało bez umowy (w 2014- 58), a 44 osoby nie zostały zgłoszone do ZUS (w 2014 r. - 124).

W 70 przypadkach inspektorzy stwierdzili nieterminowe potwierdzenie na piśmie zawarcia umowy o pracę, a w 439 przypadkach - nieterminowe zgłoszenie do ZUS.

Najczęściej w „szarą strefę” w regionie uciekają firmy zajmujące się handlem i naprawą, budownictwem, przetwórstwem przemysłowym, zakwaterowaniem i usługami gastronomicznymi.

Zdaniem Arkadiusza Kapuścika, okręgowego inspektora pracy w Opolu, problem nielegalnego zatrudniania można ograniczyć na dwa sposoby: - Wprowadzając prawo, że pracownik musi zostać zgłoszony do ubezpieczenia społecznego, zanim przystąpi do pracy, tak jak to się dzieje w innych krajach europejskich. Albo przez wprowadzenie wysokich kar za zatrudnianie bez umowy, które spowodowałyby, że pracodawcy nie będzie się opłacało tego robić - ocenia inspektor Kapuścik. Dziś pracodawca woli narazić się na  mniej kosztowną karę.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska