Szczęście Odry, ogromy niedosyt Ruchu

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
O piłkę walczą pomocnik Odry Michał Glanowski (z lewej) i piłkarz Ruchu Przemysław Bella.
O piłkę walczą pomocnik Odry Michał Glanowski (z lewej) i piłkarz Ruchu Przemysław Bella. Sławomir Jakubowski
W minorowych nastrojach zdziszowiczanie zakończyli II-ligowe derby Opolszczyzny. Byli w nich dużo lepsi, stwarzali okazje bramkowe, ale z Opola wyjechali tylko z punktem. - Jesteśmy bardzo źli - oceniał Przemysław Bella z Ruchu.

Pierwsza połowa nie mogła zadowolić dwutysięcznej widowni. Gra była szarpana i chaotyczna, mnożyły się niedokładne podania i straty, a co chwilę rozbrzmiewał gwizdek sędziego, który pokazał aż sześć żółtych kartek. Widać było, że to walka i determinacja ma zapewnić którejś z drużyn końcowy sukces. Lepiej mecz zaczęli zdzieszowiczanie, którzy przez pierwszy kwadrans poczynali sobie odważnie i oddali dwa groźne strzały. Ten z 10. min Mateusza Bukowca w bardzo dobrym stylu obronił Bartłomiej Danowski, a trzy minuty później Dawid Hanzel spudłował.

W kolejnych minutach to gospodarze prowadzili grę, ale nie byli w stanie zagrozić bramce Marcina Fecia, a kilka dośrodkowań było zwyczajnie zepsutych. Tymczasem cofnięty i wychodzący z kontrą goście czynili to ciekawie, ale także tylko do pola karnego, gdzie napotykali na obrońców. Dopiero w 44. min kibice zobaczyli kolejny wart odnotowania strzał. Znów uderzał Bukowiec, tym razem z ostrego kąta, ale i tym razem na posterunku był golkiper Odry.

Odra rozczarowała i zawiodła, bo choć po wznowieniu starała się przejąć inicjatywę, to werwy wystarczyło na 10 minut, które nie przyniosły choćby jednego strzału. Kluczowa dla meczu mogła być 60. min. Wówczas Paweł Baraniak urwał się skrzydłem, a ratujący sytuację Grzegorz Skrzypczak faulował go przed polem karnym, za co został ukarany czerwoną kartką.

Ruch błyskawicznie wykorzystał przewagę liczebną, ale tylko połowicznie. Przeważał bowiem na boisku i zagrażał Danowskiemu, ale dwukrotnie nie zdołał go pokonać Hanzel, w tym raz strzałem z 11 metrów w idealnej sytuacji, a Baraniak uderzał zbyt lekko. Wreszcie w 79. min goście zdobyli zasłużonego gola. Po dośrodkowaniu Dawida Kilińskiego w poprzeczkę trafił Maciej Rozmus, a piłka po wybiciu wylądowała na 30 metrze od bramki Odry. Przejął ją Lachowski i posłał natychmiast w samo “okienko".

Kiedy zanosiło się na triumf zdzieszowiczan nadeszła 86. min. Jedyny rajzd w swoim stylu przeprowadził Dawid Tomanek, wpadł w pole karne, gdzie nieprzepisowo zatrzymał go Daniel Nowak. Wykonania rzutu karnego podjął się Sebastian Deja i zupełnie zmylił Fecia. Jeszcze w ostatniej minucie Lachowski posłał piłkę tuż obok słupka i sędzia zakończył mecz.

Odra Opole - Ruch Zdzieszowice 1-1 (0-0)
0-1 Lachowski - 79., 1-1 Deja - 86. (karny)
Odra: Danowski - Kowalczyk (46. Surowiak), Drąg, Michniewicz, Skrzypczak - Wolny (46. Krawiec), Copik, Glanowski, Krysian (80. Deja), Tomanek - Kocur. Trener Dariusz Żuraw.
Ruch: Feć - Anioła, Bachor, Dubina, Nowak - Baraniak (77. Rozmus), Bella (74. Lachowski), Bukowiec, Damrat (76. Kapłon), Sobik (65. Kiliński) - Hanzel. Trener Ryszard Okaj.
Sędziował Kornel Paszkiewicz (Wrocław). Żółte kartki: Drąg, Kowalczyk, Skrzypczak, Surowiak, Tomanek -Dubina, Baraniak, Bukowiec, Feć. Czerwone kartki:Skrzypczak (60., akcja ratunkowa), Tomanek (90., druga żółta). Widzów 2000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska