Dokładamy wszelkich starań żeby zmieścić się w terminach, chociaż mamy spore, bo kilkumiesięczne zaległości - mówi Edward Nawirski, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu, który odwiedził wszystkie możliwe place budowy związane z największą w Nysie hydrologiczną inwestycją.
Dyrektor przyznaje, że kiedy był tutaj ostatnio, widoki nie napawały optymizmem. Zwłaszcza niedługo po tym, jak lider konsorcjum - Hydrobudowa Gdańsk - ogłosiła upadłość. - Puste place, cisza. Natomiast to, co widzę teraz, przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Pracownicy się bardzo starają i nadrabiają stracony czas - chwalił.
Obecnie na zaporze załoga pracuje przy najważniejszym szczególe całej tamy.
Chodzi o denne upusty w przęsłach, dzięki którym możliwa będzie regulacja zrzutu wody ze zbiornika do rzeki Nysy Kłodzkiej. Ich brak - jak mówi Nawirski - był w 1997 roku fatalny w skutkach dla miasta.
Przęsła z upustami to najtrudniejszy i najbardziej pracochłonny moment zadania. RZGW szacuje, że w lipcu ten etap powinien być zamknięty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?