Sześć lat więzienia dla zabójcy z Dobrej

Archiwum
Dzisiejszy wyrok jest nieprawomocny.
Dzisiejszy wyrok jest nieprawomocny. Archiwum
Na taką karę skazał dziś Sąd Okręgowy w Opolu Rafała B. z Dobrej.

Do zabójstwa doszło 2 marca 2011 roku w Dobrej w powiecie krapkowickim. Ofiara, Rafał B. (zbieżność imienia i inicjału z oskarżonym przypadkowa), od lutego wielokrotnie nachodził byłą konkubinę Halinę B. i jej rodzinę. Próbował przemocą zmusić kobietę do powrotu, groził podpaleniem domu.

Atakowana rodzina wielokrotnie wzywała na pomoc policję, ta jednak tylko pouczała Rafała B. W dniu zabójstwa również był agresywny, wybił też szybę w drzwiach. Rodzina wezwała policję, ale przed jej przyjazdem mężczyzna uciekł. Rafał B. i jego szwagier, Marcin K. odnaleźli go w stodole, do której poszli razem zabierając siekierę. Jak mówili w śledztwie, w obawie o swoje życie.

Rafał B. uderzył kilkakrotnie ofiarę obuchem w głowę. Mężczyzna zmarł. Marcin K. pomógł szwagrowi zacierać ślady. Następnego dnia przenieśli zwłoki i zakopali je w garażu. Prawda wyszła na jaw dopiero po 2 miesiącach.

W kwietniu tego roku Rafał B. usłyszał karę 4 lat więzienia. Od wyroku odwołała się jednak prokuratura, a Sąd Apelacyjny we Wrocławiu nakazał powtórzyć proces. Tak też się stało.

Dziś Sąd Okręgowy w Opolu wydał kolejny wyrok. Rafał B. został skazany na 6 lat więzienia. Musi też zapłacić 10 tys. zł zadośćuczynienia matce ofiary. Kobieta żądała dla Rafała B. kary najsurowszej i chciała 100 tys. zł zadośćuczynienia. Prokurator natomiast chciał dla oskarżonego 8,5 roku więzienia.

W obu przypadkach sąd nadzwyczajnie złagodził karę. Wziął pod uwagę to, że oskarżony działa pod wpływem silnego wzburzenia, a wzywana na pomoc policja była w zasadzie bezradna, gdyż ograniczała się do pouczeń oraz sporządzania notatek.

- Ale w państwie prawa nie ma miejsca na samosądy - podkreślał w uzasadnieniu wyroku sędzia Piotr Kaczmarek z Sądu Okręgowego w Opolu. - I choć oskarżony nie planował zabójstwa, to ilość zadanych ciosów świadczy o tym, że liczył się z tym, że może zabić.

Dzisiejszy wyrok jest nieprawomocny. Pomagający w zacieraniu śladów 35-letni Marcin K. został skazany na 10 miesięcy więzienia z zawieszeniem na 2 lata. Jego wyrok uprawomocnił się jednak już wcześniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska