Bajkę Marii Kownackiej "o straszliwym smoku i dzielnym szewczyku, przepięknej królewnie i królu Gwoździku", należącą do klasyki literatury dziecięcej, reżyser opolskiego przedstawienia zamyka w ramach klasycznego teatru lalkowego.
Ukryci za parawanem aktorzy animują lalki, też nawiązujące do tradycji. A opowieść o szlachetnym Dratewce, który wcale nie dla bogactwa i zaszczytów, ale z dobroci serca uwalnia porwaną dziewczynę ze szponów smoka (ten "opolski" zresztą wcale nie jest taki zły) inicjuje dyrygent.
Bo w tym spektaklu wszystko toczy się w rytm muzyki (brawa dla kompozytora Zbigniewa Karneckiego). Ona nadaje tempo akcji, buduje napięcie, zamyka i otwiera kolejne wątki. I żadna fałszywa nuta nie wkrada się w to tradycyjne w formie i treści przedstawienie, korzystające ze starych, sprawdzonych wzorców teatru lalek.
Jego reżyser bez efektów specjalnych osiąga to, co najważniejsze - magia działa i poddają się jej nie tylko dzieci. Dorosłych też wciąga i uwodzi. Kto nie wierzy, niech sprawdzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?