Szuflada 2014. Wiemy, kto wygrał konkurs

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Szuflada.org.pl
Anna Piliszewska z Wieliczki wygrała do V Ogólnopolski Otwarty Konkurs Poetycki "Szuflada", organizowany w Oleśnie.

Pomysłodawcami konkursu są dwaj mieszkańcy Olesna: Jan Doleczek i Dariusz Kutynia. W ciągu pięciu lat wypromowali Szufladę do rangi jednego z największych konkursów poetyckich w Polsce.

Gala finałowa z wręczeniem nagród odbędzie się w najbliższy piątek (6 czerwca) w auli szkoły muzycznej w Oleśnie.

Jednak już wczoraj organizatorzy na swojej stronie internetowej ogłosili wyniku konkursu:
I miejsce - Anna Piliszewska (Wieliczka) za wiersz "puszka Pandory".
II miejsce - Bogdan Nowicki (Świętochłowice) za wiersz "Eneady".
III miejsce - Janusz Pyziński (Podgrodzie) za wiersz "Z listu do Przyjaciela".

Wyróżnienia:

Paweł Kulpiński (Warszawa) - "Wspomnienie z poprzedniego życia",
Jarosław Kapłon (Zamość) - "gorączka",
Kamil Galus ( Grudziądz/Gdańsk ) - "czy można ufać bezrobotnym".

Wiersze oceniało jury w składzie: Radosław Wiśniewski (przewodniczący jury), Joanna Wajs i Dawid Jung.

Wiersze w specjalnej kategorii tematyczne oceniała natomiast Joanna Kubiak z Nadleśnictwa Olesno, które było współorganizatorem tegorocznej Szuflady.

I miejsce - Monika Lach (Przemyśl) za wiersz "Czas"
Wyróżnienia:

Marta Natalia Wróblewska (Warszawa) - "Las"
Marian Flunt (Brzeg Dolny) - "jesienne wyznania"

Wiersze na V Ogólnopolski Otwarty Konkurs Poetycki "Szuflada" wysłało 402 poetów. To rekordowa liczba w historii Szuflady.

Finał konkursu i wręczenie nagród odbędzie się 6 czerwca o godz. 18:00 w auli szkoły muzycznej przy Wielkim Przedmieściu 33 w Oleśnie.

Zobacz program gali Szuflady w Strefie Imprez.

Anna Piliszewska - puszka Pandory

głośno wyłam, gdy babka czesała mi włosy - czarne zęby
grzebienia szarpały i syczały, rosnąc
w nieskończoność; uciekałam. w ogrodzie,
gdzie mieszkała szeptucha, krety i moje koty, falował
gorzkawy chłód - dwumetrowe łopiany, bicze
pokrzyw i osty. w owym czasie, pamiętam,
sen miał barwę wrotyczy. lewitowałam bosa
nad gardzielą studni. faun

miał lokum w kurniku
- drżałam, kiedy wychodził; cyrklem
ostrego światła zakreślała się przestrzeń.

przybywali popatrzeć, szeroko stawiając stopy;
ciągnęli za sobą tłuste
cienie i miałką sól. w obcej mowie nazwali
miejsce. było inaczej - duszno
od ich ostrych zapachów i obcego powietrza.

puszka była u kryta w szczelinie;
w spróchniałym pniu - słyszałam grzechotania
i stłumione chichoty. odkąd
zwinęli w rulon żywą mapę ogrodu, czas się stał
linearny.

przedmioty
zachodzą rdzą; zaczynają krwawić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska