Szybki test na wąglika

Redakcja
Rozmowa z dr Wiesławą Błudzin, dyrektorem Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Opolu.

- Podobno istnieje specjalny test do wykrywania wąglika i opolski sanepid ma go wkrótce otrzymać.
- To prawda. Jest to test immunochromatograficzny, produkcji amerykańskiej i czynimy starania, aby go mieć jak najszybciej. Być może nastąpi to za kilka dni, gdyż test został przez nas zamówiony i jest już na granicy. Żadna stacja sanepidu w kraju jeszcze go nie posiada.
- Jak on działa?
- Jest bardzo prosty w użyciu, a wynik otrzymuje się w ciągu 15 minut. Ten test to płytka, na której umieszcza się próbę pobraną z podejrzanego materiału. Jeżeli na płytce pojawia się gruba kreska koloru różowego, to oznacza, że jest wąglik. Brak kreski świadczy o tym, że go nie ma.
- Nadal trafiają do was przesyłki rzekomo zawierające tę bakterię?
- Ostatnio były dwie, ale na szczęście już ludziom przechodzi robienie tego typu kawałów. Łącznie sprawdziliśmy ponad 20 takich przesyłek. Były to niepotrzebne koszty. Natomiast zastosowanie testu znacznie je obniży. Test od razu potwierdzi lub wykluczy obecność wąglika. Natomiast jeśli by się okazało, że on jednak jest, to wtedy jeszcze trzeba przeprowadzić badanie mikrobiologiczne.
- Zwiedziła pani ostatnio w Puławach specjalistyczne laboratorium o stopniu bezpieczeństwa 3. Co to oznacza?
- Mieści się ono w Wojskowym Instytucie Higieny i Epidemiologii i jest to jedyne laboratorium w Polsce, w którym można pracować nad wszystkimi groźnymi drobnoustrojami, takimi jak np. wąglik, cholera, dżuma. Próby wykonuje się w specjalnych komorach, a powietrze jest filtrowane i oczyszczane z drobnoustrojów. Oficjalnie laboratorium to ma być otwarte w połowie grudnia. Nie jest ono natomiast przystosowane do badania wirusów wywołujących gorączki krwotoczne. Takie wymogi spełnia tylko laboratorium o stopniu bezpieczeństwa 4. Najbliższe znajduje się w Hamburgu lub w Londynie.
- Jakie zarazki bioterroryści mogą wziąć szczególnie pod uwagę?
- Mówi się o ospie prawdziwej, wągliku, dżumie, jadzie kiełbasianym, a także o salmonelli.
- Czy nie należy wznowić szczepień przeciwko ospie?
- Troszeczkę się zaczyna o tym mówić. Już nie ma odporności u młodych osób, gdyż nie są one szczepione. Z drugiej strony - szczepionka przeciwko ospie prawdziwej nie była doskonała. Zabezpieczała przed tą chorobą, ale wywoływała inne poważne powikłania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska