Taekwondo. Noga bolała, ale walczył dalej

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Jakub Kędziora (drugi z lewej) - aktualny mistrz kraju juniorów.
Jakub Kędziora (drugi z lewej) - aktualny mistrz kraju juniorów. Klubowe
Jakub Kędziora z OKT Opole zajął piąte miejsce na Mistrzostwach Europy juniorów, które odbyły się w Dyneburgu na Łotwie.

Kędziora wygrał na początek turnieju dwie walki z Norbertem Mathe (Rumunia) i Ukraińcem Antonem Timofijenką.
- Cały występ Jakuba zdeterminowała pierwsza walka z Rumunem, który przegrywając 2:8 dopuścił się faulu na naszym zawodniku - relacjonuje trener klubowy Łukasz Rewieński. - W nieprzepisowy sposób przytrzymał Kędziorę i uderzył go w szczękę po sygnalizacji „stop” sędziego. Kędziora zaliczył upadek i miał duże trudności z powrotem do pozycji stojącej. Sędzina ukarała Rumuna odejmując mu jeden punkt i wezwała lekarza, aby ocenił możliwość dalszego startu Kędziory. Ten stwierdził, że może walczyć dalej, więc Rumun ruszył do ataku widząc możliwość zakończenia walki przed czasem. Kędziora reagował instynktownie i przetrwał.

Kiedy opolanin odzyskał siły zaczął spokojnie powiększać przewagę, a w trzeciej części walki wyraźnie zaznaczył swoją dominację i wygrał ostatecznie różnicą 10 punktów. Po walce zgłosił jednak kontuzję stopy, która była spuchnięta i wyglądała fatalnie.

Nie przeszkodziło to wygrać kolejnego starcia - jednym punktem z bardzo dobrze dysponowanym Ukraińcem. W końcówce starcia sędzia planszowy odjął jeden punkt rywalowi i dał mu dodatkowe pół punktu kary. Sędziowie stolikowi połowę kary wpisali prawidłowo, jednak punkt odjęli Kędziorze. Nie dały efektu protesty, ale na planszy Kędziora odrobił stratę i wyszedł na prowadzenie. Trzy sekundy przed końcem dostał jeszcze karę za wyjście za matę, ale utrzymał prowadzenie.

W bardzo dramatycznym pojedynku kolejnej rundy z reprezentantem Słowenii Mariemem Stanicem nasz zawodnik atakował, jednak punkty zdobywał przeciwnik.
- Piąte miejsce mistrzostw Europy, które wywalczył Kędziora to największy sukces w jego karierze - dodał Rewieński. - Celowaliśmy w medal, chyba jak każdy z uczestników tak prestiżowych zawodów. Przygotowywaliśmy się solidnie, ale kontuzja bardzo utrudniła zadanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska