Taka polityka to igranie z ogniem [KOMENTARZ DNIA]

Bogusław Mrukot
Bogusław Mrukot
Zastanawiam się, co musi się stać, żeby rząd i politycy zwrócili uwagę na fatalną sytuację inspekcji weterynaryjnej. To nie jest jakiś tam urząd gryzipiórków, przejadających pieniądze podatników.

To służba porównywalna z policją i strażakami, od jej sprawności zależy zdrowie i życie Polaków oraz rozwój naszej gospodarki. O ile jednak strażacy czy policjanci stale dostają jakieś podwyżki, to weterynarze z inspekcji tylko więcej obowiązków. I kiedy czytam, że wielu z nich za swoją pracę dostaje 2200 zł brutto miesięcznie, to zastanawiam się, co ich jeszcze tam trzyma. Poczucie obowiązku, pasja, odpowiedzialność? Ignorowanie potrzeb inspekcji weterynaryjnej to igranie z ogniem. Bo wcześniej czy później skończy się to katastrofą - upadkiem polskiego eksportu wieprzowiny i kilkuset tysięcy gospodarstw żyjących z hodowli trzody chlewnej. W tym kontekście jeszcze bardziej nie rozumiem, za co minister rolnictwa dostał wysoką nagrodę od premier Szydło. Powinna być kara.

Nie wierzę, że rząd nie ma pieniędzy na dofinansowanie inspekcji weterynaryjnej. Dzisiaj znacznie poprawiłoby sytuację już kilkaset milionów, trzeba tylko raz na zawsze zerwać z polityką taniego państwa - czyli oszczędzać na jednych, żeby dać drugim - za którą PiS tak krytykował PO. Bo tanie państwo to państwo teoretyczne, dziadowskie i niebezpieczne dla obywateli. I jeśli, nie daj Boże, coś się stanie, nie da się już tego zwalić na poprzedników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska