Nie są to jakieś wielkie pęknięcia zagrażające bezpieczeństwu mieszkańców wsi, ale musimy je załatać - wyjaśnia Tadeusz Cygan, dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Opolu.
- Grunt przy podłożu nie jest zbyt mocno zagęszczony i trzeba go umocnić. Jeszcze nie wiemy czy jest to błąd wykonawcy i on będzie musiał pokryć koszty naprawy, czy ziemie wypłukały wody podziemne.
Jak już informowaliśmy, od koniec ubiegłego roku woda zaczęła pojawiać się w gospodarstwach położonych około kilometra poniżej zapory zbiornika retencyjnego na rzece Troi we Włodzienienie.
Zalewane są piwnice domów, podtapiane podwórka. Dzieje się tak, kiedy wysokość słupa wody w zbiorniku przekracza 10 metrów. Miejscowi za wszystko obwiniają tamę jeziora, która według nich jest nieszczelna.
Budowlę zbadali więc specjaliści z ośrodka kontroli zapór działającego przy Instytucie Meteorologii i Gospodarki Wodnej w Warszawie. Właśnie przyszły wyniki badań.
- Oprócz dodatkowego zagęszczenia ziemi u podstawy tamy, specjaliści zalecili też zbadanie podłoża, na którym stoi tama - dodaje dyrektor Cygan. - Chcemy mieć pewność, czy w skale, na której zbudowano zaporę nie ma pęknięć, przez które sączy się woda.
W związku z tym specjaliści zrobią w skale odwierty głębokie na prawie 30 metrów.
Prace rozpoczną się w ciągu tygodnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?