Tauron Liga. Spektakularny powrót w pierwszym secie to za mało. Uni Opole bez punktów w meczu z ŁKS Commercecon Łódź

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Już nie tylko od siatkarek Uni zależy, na którym miejscu zakończą fazę zasadniczą.
Już nie tylko od siatkarek Uni zależy, na którym miejscu zakończą fazę zasadniczą. Wiktor Gumiński
Siatkarki Uni Opole w niewiarygodnych okolicznościach wygrały pierwszego seta w wyjazdowym starciu 21. kolejki Tauron Ligi z ŁKS Commercecon Łódź. Trzy kolejne partie padły już jednak łupem łodzianek.

Faworytem tej rywalizacji były łodzianki, nawet mimo tego, że ich trener Alessandro Chiappini mógł sobie pozwolić na dokonanie kilku zmian w składzie. Już przed rozpoczęciem meczu było bowiem pewne, że ŁKS przystąpi do fazy play-off z 4. miejsca w tabeli. Uni również wystąpi w tej części rozgrywek, ale do ostatniej kolejki będzie się ważyć, czy wystartuje z 6. czy z 7. lokaty.

Większość potyczki w Łodzi generalnie upływała pod dyktando gospodyń. Najbardziej pamiętnym momentem z tego meczu będzie jednak sensacyjny zwrot akcji, jakiego opolanki dokonały w pierwszej partii. Absolutnie nic nie wskazywało, że ostatecznie go wygrają, bo ŁKS prowadził już 22:15 i wydawało się, że w pełni kontrolował losy widowiska. Nagle jednak siatkarki Uni zdobyły aż siedem punktów z rzędu, a chwilę później doprowadziły do gry na przewagi. W niej z kolei dwoma kolejnymi asami serwisowymi popisała się Marta Orzyłowska, zapewniając swojej drużynie triumf 26:24.

To wydarzenie nie zmieniło jednak generalnie całościowego obrazu spotkania. Od początku drugiego seta to znów ŁKS spisywał się lepiej i tym razem nie powtórzył grzechów z inauguracyjnej odsłony. Opolanki próbowały "kąsać" na ile mogły, ale to miejscowe zwyciężyły 25:21.

Ekipa z Łodzi bardziej musiała się napracować na triumf w trzeciej partii. W niej zespół Uni wyraźnie uwierzył w to, że jest w stanie urwać w Łodzi choćby punkt. Prowadził nawet 11:8 i 14:12, a wszystko było w pełni otwarte do stanu 19:19. Końcówka należała jednak do ŁKS-u, który wygrał 25:22.

W czwartym secie łódzka drużyna już pewnie dopięła swego, "zamykając" mecz triumfem 25:18.

Na kolejkę przed końcem rundy zasadniczej, Uni Opole zajmuje 7. miejsce w tabeli Tauron Ligi (27 pkt). Do wyprzedzającej go Moyi Radomki Radom traci tylko punkt. Opolanki w ostatniej kolejce zmierzą się na wyjeździe ze zdegradowaną już do 1 ligi Grupą Azoty Akademią Tarnów (8.03, godz. 16), a radomski zespół zagra w Bydgoszczy z tamtejszym Pałacem (11.03, godz. 17).

ŁKS Commercecon Łódź – Uni Opole 3:1 (24:26, 25:21, 25:22, 25:18)
ŁKS: Zaborowska (2 pkt), Piasecka (16), Alagierska-Szczepaniak (9), Hryshchuk (20), Campos (21), Stefanik (4), Maj-Erwardt (libero), Drabek (libero) oraz Gryka (3), Dudek, Górecka (1), Ratzke (1).
Uni: Bińczycka, Olaya (16), Orzyłowska (8), Zaroślińska-Król (15), Pamuła (15), Połeć (10), Adamek (libero) oraz McCall (1), Janicka (1), Lijewska, Sieradzka (1).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska