Choć obie drużyny przed pierwszym gwizdkiem dzieliło aż pięć pozycji w tabeli (Pałac był 4., Uni 9.), to ... różnica punktowa między nimi była na tyle mała, że w przypadku wygranej 3:0 lub 3:1 opolanki wskoczyłyby właśnie aż na 4. pozycję.
Miały one realne prawo o tym myśleć, bo drużyna z Bydgoszczy to rywal zdecydowanie w ich zasięgu. Zresztą w swoim poprzednim występie siatkarki Uni pokazały, że stać je na wszystko, sensacyjnie ogrywając 3:1 mistrza Polski - Grupę Azoty Chemika Police.
- Radość po tym meczu trwała jednak nie dłużej niż dzień - powiedziała Adriana Adamek, libero i kapitan Uni. - Dostałyśmy dużo gratulacji, ale absolutnie nie chodziłyśmy z tego powodu z głową w chmurach. Liczy się dla nas każdy punkt i do wszystkich spotkań podchodzimy tak samo poważnie.