Taylor Swift wygwizdana na stadionie. Czy cała historia z romansem jest ukartowana?

Piotr Olkowicz
Piotr Olkowicz
Rex Features/East News
W ostatnich tygodniach władze ligi NFL mają manię na punkcie Taylor Swift w związku z tym, że muzyczna gwiazda pokazuje się na trybunach podczas kolejnych meczów drużyny Chiefs, a wszystko to osnute jest krążącymi plotkami o jej związku z gwiazdorem ligi Travisem Kelce'm.

Nie da się zaprzeczyć, że NFL rozkoszuje się i właściwie wykorzystuje uwagą generowaną przez obecność Taylor Swift na meczach. Jej gwiazdorska moc, którą automatycznie wnosi, nie tylko zwiększyła oglądalność telewizyjną, ale także rozpaliła dyskusje w mediach społecznościowych, zwiększając zasięg ligi.

W związku z tym, że szaleństwo wokół Taylor Swift ciągle dominuje w nagłówkach gazet, coraz większa liczba fanów NFL wyraża swoje zmęczenie i niezadowolenie z ciągłych relacji z jej wizyt w lożach vip-owskich.

Podczas ostatniego meczu Monday Night Football New York Giants - Seattle Seahawks na MetLife Stadium, reklama mającego mieć wkrótce premierę filmu o trasie koncertowej Swift "The Eras Tour" spotkała się z chórem gwizdów z tłumu.

Sprzeciw wobec przytłaczającego zasięgu Taylor Swift wykracza poza stadion

Fani wyrażają swoje niezadowolenie na platformach społecznościowych, pytając, dlaczego NFL priorytetowo traktuje i przedkłada jej status gwiazdy nad innymi zwyczajowymi aspektami gry. Pomimo negatywnego odbioru ze strony niektórych fanów, NFL pozostaje skupiona na skonsumowaniu i wykorzystaniu mocy i wielkości gwiazdy Taylor Swift bowiem bez wątpienia jej zaangażowanie się w kibicowanie jest jednym z najważniejszych zjawisk w najnowszej historii NFL. Jej wpływ poza złym wpływem na psychikę i samopoczucie niektórych fanów, urzeka szeroką publiczność, napędzając ligę w nowe obszary popularności.

Telewidzowie mają dość Swift

Swift ponownie przejęła pierwsze skrzypce ligi NFL, gdy w niedzielę wieczorem uczestniczyła w meczu Kansas City Chiefs kontra New York Jets na MetLife Stadium w East Rutherford w stanie New Jersey. Mecz był transmitowany w telewizji NBC, a sieć nie wahała się pokazywać Swift, kiedy tylko mogła. Pojawienie się Swift doprowadziło do dużych wzrostów oglądalności NBC, ponieważ mecz obejrzało średnio 27 milionów widzów, co uczyniło go najczęściej oglądanym niedzielnym programem telewizyjnym od czasu Super Bowl wyemitowanego na kanale Fox w lutym. Jest tak przynajmniej według źródeł zbliżonych do NBC Sports.

Swift była na meczu, aby wspierać swojego rzekomego chłopaka, Travisa Kelce'a z Kansas City Chiefs. Przed meczem NBC stworzyło promo "Taylor Made for Sunday Night" i zostało ono obejrzane osiem milionów razy. W trakcie samej gry wzrosła oglądalność wśród kobiet, a szczególnie wśród nastoletnich dziewcząt i była wyższa o 53 procent od średniej sezonowej dla pierwszych trzech tygodni Sunday Night Football.

To drugi tydzień z rzędu, w którym Swift uczestniczyła w meczu Chiefs. W zeszłym tygodniu 12-krotna zdobywczyni nagrody Grammy była na Arrowhead Stadium, aby zobaczyć, jak Chiefs mierzą się z Chicago Bears. Oto tylko niektóre komentarze, jakie pojawiają się wraz ze wzrostem temperatury Swiftmanii, i które nie przysparzają popularności zjawisku z wykonawczynią hitu "Shake It Off" w roli głównej.

Jeden z fanów napisał: "Czy to jej pierwszy raz w miejscu publicznym, czy coś, co wszyscy zachowują tak, jakby nigdy nie była poza domem. Czy powinniśmy dać jej nagrodę za wyjście".

Inny z użytkowników mediów społecznościowych napisał: "Proszę, nie zanudzajcie nas szumem wokół Taylor Swift. Wiemy, że spotyka się z Kelce, wiemy, że tam jest. Nie musimy widzieć, jak klaszcze za każdym razem, gdy coś robi".

Warto zauważyć, że wraz z kibicowskimi zapędami Swift zjawisko w najbliższym czasie może się rozszerzyć. Na niedzielnym meczu w loży VIP towarzyszyli jej inni celebryci, jej przyjaciele Blake Lively, Sophie Turner, Ryan Reynolds i Hugh Jackman, którzy dobrze bawili się w skyboxie.

Czy Taylor Swift i grupa jest przyjaciół-celebrytów uczestniczy w wielkim przedstawieniu?
Czy Taylor Swift i grupa jest przyjaciół-celebrytów uczestniczy w wielkim przedstawieniu? Brian Prahl /SplashNews.com/East News

To zjawisko kulturowe. To kapitalistyczny spektakl

Rozważania na temat tego, czy jest to chwyt reklamowy odłóżmy na razie na bok, choć oczywistym jest, że jest to korzystne dla wszystkich zaangażowanych. NFL wkracza do młodszych i żeńskich widzów dokładając do tego kampanię influencerów, w którą angażuje się od lat. Kelce rozszerza swoją sławę dalej poza futbol, co jest czymś, co wielu graczy NFL mogłoby wykorzystać - futbol nie gwarantuje, że jesteś bogaty na zawsze, a kariery są często krótkie. A Swift dalej rozszerza swoje imperium, sprzedaje więcej biletów na koncerty i do kina i zbiera pożywkę na swój następny album.

Amerykańska prasa podkreśla, że Taylor Swift jest świetna w przemienianiu uwagi i lojalności na pieniądze. NFL jest świetna w zamienianiu uwagi i lojalności w pieniądze. Ich połączone siły są... sami sobie dopowiedzcie.

- To jak biznesowa bonanza, która właśnie pojawiła się dla dwóch marek, które mają jedne z największych brandów na świecie. Nie jest jasne, czy którykolwiek z nich potrzebował więcej uwagi, ale dostali to. To zjawisko kulturowe. To kapitalistyczny spektakl. To świetna zabawa. Jest też najeżony. Kiedy Taylor Swift użycza swojej marki NFL i vice versa, co to dokładnie oznacza i czemu to służy? A dla którejkolwiek z tych gigantycznych istot jest to w ogóle konieczne?

- skomentował Andrew Brandt, były dyrektor wykonawczy Green Bay Packers i dyrektor Moorad Center for the Study of Sports Law na Villanova University.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Taylor Swift wygwizdana na stadionie. Czy cała historia z romansem jest ukartowana? - Sportowy24

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska