Sztuka stworzona pierwotnie jako część spektaklu pt. "Trzy wariacje z epilogiem" przedstawienie pobiła jury nie tylko fabułą ale również - typowym dla Fietra - minimalizmem.
- Zagraliśmy to w plenerze, prawie bez muzyki i zaledwie kilkoma światłami - mówi Robert Konowalik, reżyser i scenarzysta przedstawienia, które powstało w 1996. Do tej pory zdobyło ono już kilkanaście nagród i jest najczęściej docenianym spektaklem Fietra.
- Rzadko go pokazujemy na festiwalach ale tym razem daliśmy się namówić znajomym - śmieje się Konowalik dodając, że w związku z niewielką ilości rekwizytów i aktorów sztuka jest łatwa do wystawiania.
W granym na dwie osoby, opartym na nieistniejącym, lecz napisanym w stylu Gombrowicza przedstawieniu oprócz Konowalika występuje jeszcze - w roli trupa - Witold Sułek.
- Taka rola wcale nie jest taka łatwa jak się wydaje - żartuje Sułek, który gra w sztuce prawie od jej początków.
O ile rzadko granego Gombera zobaczyć na razie w okolicach Opola nie sposób, we wrześniu obchodzący w maju tego roku 18. urodziny Fieter oraz powiązany z nim Teatr Kto pojedzie do Zgierza ze sztuką "Którzy upadają" Becketta, w październiku jako wystawi w Strzelcach Opolskich "Herbatę" , a w listopadzie przyjedzie do Opola z "Wodą w płucach".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?