Teatr polski

Ryszard Rudnik [email protected]
Powoli, ale nieuchronnie przedstawienie "Przychodzi Rywin do Michnika" zbliża się do końca. I nie jest to porównanie gołosłowne: Coraz wyraźniej widać, że afera wokół afery medialnej mogłaby posłużyć za scenariusz niezłej fabuły. Niestety, zamiast political fiction mamy tu do czynienia z literaturą faktu:

15 lipca 2002 min. Aleksandra Jakubowska dzwoni (mówi, że nie dzwoniła) do prezesa Agory Wandy Rapaczyńskiej (mówi, że Jakubowska wykonała ten telefon) z sugestią, by Adam Michnik zadzwonił do premiera i namówił go do wycofania projektu autopoprawki ustawy niekorzystnej dla "GW". Rapaczyńska dzwoni w tej sprawie do Michnika, a ten do premiera. Premier ulega namowom i punkt dotyczący poprawki z obrad rządu przewidzianych na dzień następny zostaje wykreślony. Tym samym 22 lipca Lew Rywin ma po co przychodzić z propozycją do "GW" od tzw. grupy trzymającej władzę. Michnik go wysłuchuje, nagrywa i daje do zrozumienia, że propozycję przemyśli. Jeszcze tego samego dnia, po wyjściu Rywina od Michnika, powstaje rządowy projekt, który uwzględnia wszystkie sugestie Agory. Michnik dzieli się informacją (na razie nie powiedział z kim) o zarejestrowaniu rozmowy z Rywinem. Ten ktoś najprawdopodobniej poinformował "grupę trzymająca władzę" o nagraniu. W efekcie projekt ustawy nagle się zmienia, znowu na wersję niekorzystną dla "GW". Koniec aktu pierwszego.
Akt drugi jeszcze pisze życie. Najprawdopodobniej zakończy się on sądowymi wyrokami i sprawozdaniem komisji. Najmniej pocieszające jest to, że jeśli nawet uda się namierzyć i ukarać wszystkie zamieszane w tę aferę osoby, i tak prędzej czy później one wypłyną. Polityczne chwasty mają bowiem te same właściwości co wszystkie: wyrwane łatwo odrastają.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska