Teatr wyszedł na ulicę

Noga
Wczoraj zakończył się II Przegląd Teatrów Młodzieżowych, w tym roku przeprowadzony pod hasłem "Czas Teatru".

Finałowy korowód, który miał być niespodzianką, wywołał niemałe zamieszanie na ulicy Krakowskiej. Przemarsz rozpoczął się o godzinie 12 i trwał ponad godzinę. Ludzie zatrzymywali się, patrząc na to barwne, hałaśliwe i nietypowe wydarzenie z uznaniem i zaciekawieniem.

Dla jednych był to np. protest ekologów przeciw budowie autostrady, dla innych - występ krisznowców (sugerowały to bębny), a dla większości najważniejsze było to, że coś się działo w Opolu, bez względu na znaczenie happeningu".
- Reakcje ludzi na nasz happening mogą być różne. Teatr nie jest projektem architektonicznym. Ludzie sami narzucają sobie interpretację tego, co widzą - powiedział Piotr Para, reżyser z Wrocławia, którzy przyjechał na przegląd z dwoma przedstawieniami ("Operetka" i "Schody"). - Dla nas, opiekunów grup, najważniejsze, że nasi podopieczni umieli znaleźć się w nowej sytuacji. Teatr uliczny jest trudnym teatrem, tym bardziej cieszy, że debiut wypadł tak dobrze - dodał reżyser.

Przesłanie pokazu, który miał formę happeningu, było uniwersalne.
- Tworzenie nowego, lepszego świata. Wołanie o pokój i bezpieczeństwo. To najprostsza interpretacja dzisiejszego pokazu - powiedziała Beata Maliszkiewicz, dyrektor szkoły "TAK", jednego z organizatorów konkursu.
Organizatorzy na koniec zapewnili, że forma przeglądu nie zmieni charakteru i zapowiedzieli kolejne nowe przedstawienia, które będą wystawiane na ulicy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska