Strażakom ochotnikom z gminy Ujazd łatwiej będzie w przyszłości walczyć z pożarami.
Pierwsi swym 9-osobowym magirusem-deutzem z 1979 roku zachwycali się ujazdowianie.
- Samochód sprowadził z Niemiec i zaraz go nam podarował pan Erwin Paterok z Klucza - cieszy się Joachim Burzan, naczelnik OSP_w Ujeździe. Strażacy dotychczas jeździli na akcje tylko 6-osobowym jelczem z 1998 roku. 26-letni magirus-deutz długo w miejscowej remizie nie postał.
- Wywieźliśmy wóz do warsztatu blacharskiego w Toszku, gdzie jego nadwozie zostanie poddane kompletnemu remontowi - tłumaczy naczelnik Burzan. - Po wstępnym przeglądzie nie mieliśmy zarzutów jedynie do silnika i autopompy.
Naprawa samochodu ma potrwać do końca roku.
- Uzupełnimy ubytki w tapicerce i nadkolach, pozbędziemy się rdzy z okolic szyb, położymy nowy lakier i nasz magirusik będzie wyglądał jak nowy - zapewnia Burzan.
Od 1997 roku OSP_Ujazd należy do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego i musi mieć dwa wozy bojowe.
- Na naprawę magirusa gmina wyda 8 tysięcy złotych i od stycznia będziemy spełniać ten wymóg - twierdzi naczelnik.
OSP w Olszowej używała dotąd przestarzałego żuka, który w ostatnich miesiącach praktycznie się rozpadł. Całkiem nowy ford transit kosztował 120 tysięcy złotych. Pieniądze wyłożyli na niego: urząd gminy - 20 tys., Zarząd Główny Związku OSP - 50 tys. - i firma Haba-Beton - 13 tys. euro.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?