Dwa dni temu niezrównoważona pani zachowywała się trochę agresywnie, musieliśmy interweniować - tłumaczy Grzegorz Grzesik, p.o. komendant Straży Miejskiej w Kędzierzynie-Koźlu. - Wcześniej za zakłócanie porządku ukaraliśmy jednego z klientów Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej mandatem. Widać, że jesteśmy tam potrzebni.
Od 1 marca straż miejska regularnie ochrania budynek. Na miejscu dyżuruje minimum jeden strażnik, niekiedy dwóch. - Nasi ludzie mają telefony komórkowe, ich numery znają urzędnicy. Jeśli zobaczą, że klient podczas obsługi w pokoju zachowuje się agresywnie, wówczas dzwonią i strażnik po kilku sekundach jest na miejscu - dodaje Grzegorz Grzesik.
O ochronę poprosiła dyrekcja MOPS. Pracownicy skarżyli się, że nerwowo w ośrodku jest zwłaszcza przy wypłacaniu zasiłków. Niektórzy podopieczni twierdzą, że dostają za mało pieniędzy i reagują agresywnie. Pod koniec stycznia w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej zorganizowano pierwsze spotkanie robocze na temat bezpieczeństwa w służbach społecznych. Mówiono m.in. o potrzebie szerszej współpracy z policją, wyposażeniu pomieszczeń w przyciski bezpieczeństwa i większą ochronę.Stało się to po zabójstwie dwóch pracownic ośrodka opieki w Makowie.
W innych miastach Opolszczyzny na razie nie planuje się zlecania strażom miejskim takich zadań. - Ale jeśli władze miasta uznają, że taka potrzeba się pojawi, to oczywiście będziemy te zadania wykonywać - mówi Krzysztof Maślak, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Opolu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?