To był pracowity Dzień Nauczyciela

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Nauczyciele klas licealnych podczas warsztatów z improwizacji scenicznej.
Nauczyciele klas licealnych podczas warsztatów z improwizacji scenicznej.
Około 80 pedagogów z przedszkoli, szkół podstawowych gimnazjów i liceów wzięło udział w minioną sobotę w warsztatach metodycznych przeprowadzonych w ramach Dnia Nauczyciela Języka Niemieckiego.

Ten Dzień Nauczyciela, wbrew nazwie, nie był świętem - mówi Małgorzata Nowak-Daniel, dyrektor OCDN przy Niemieckim Towarzystwie Oświatowym i współorganizatorka sympozjum. - Uczestnicy nie tylko z Opolskiego i z województw sąsiednich pod kierunkiem doświadczonych nauczycieli i metodyków uczestniczyli w trzech blokach zajęć warsztatowych pod wspólnym tytułem: "Praca metodą projektu".

Pani Małgorzata, na co dzień nauczycielka niemieckiego w PG w Tarnowie Opolskim od lat stosuje tę metodę. - W ubiegłym roku prowadziliśmy projekt: Zjednoczeni w różnorodności - opowiada. -Każda z klas zajęła się jednym państwem, poznając jego historię, potrawy, osiagnięcia w zakresie ekologii itp. Podsumowaniem była prezentacja w domu kultury. Unaoczniła ona uczniom, że choć każdy jest trochę inny, to w europejskim domu jesteśmy razem.

Zajęcia dla nauczycieli gimnazjów poprowadził m. in. Martin Cichon, wykładowca w NKJO i nauczyciel niemieckiego w liceum dwujęzycznym. - Żeby prowadzić więcej prejektów, nauczyciele muszą zmienić swe myślenie - mówi Martin Cichon - i przestać koniecznie być w centrum każdej lekcji. Lepiej pozwolić uczniom na samodzielną pracę.

Pan Martin pokazał taki projekt na przykładzie zajęć z historii Opola. Punktem wyjścia może być kolekcja dawnych pocztówek. Idąc ich tropem, uczniowie fotografują miejsca uwidocznione na dawnych kartkach. Dowiadują się przy okazji, jakie obiekty kiedyś były w tym miejscu oraz co znajduje się tam współcześnie i opisują to. Oczywiście po niemiecku.

Danuta Tamborska, doradca metodyczny Instytutu ds. Stosunków Zagranicznych dla przedszkoli przekonuje, że metodą projektową można pracować już z najmłodszymi. - I to one mogą inspirować taki projekt - mówi pani Danuta. - Pytanie, skąd biorą się frytki, jest dobrym powodem, by wybrać się na wycieczkę na pole ziemniaków, a potem po niemiecku nazywać ich kształt, zapach, smak. Trzeć je i kroić, piec z dziećmi placki, poznając z dziećmi świat wielozmysłowo i coraz bardziej poszerzając słownictwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska