Bartek Kurhofer urodził się z zespołem Downa, a na dodatek cudem przeżył sepsę. Lekarze musieli amputować mu rączki i nóżki.
Rodzice zabiegają o to, żeby ich synek miał chociaż protezy. Tylko że kosztują one około 25 tysięcy zł.
Na dodatek, zanim dziecko skończy trzeci rok życia, takie protezy trzeba co pół roku wymieniać.
Piotrek Wicher nie ma pieniędzy, żeby zafundować protezy, ale ma pomysł, jak je zdobyć.
- Zbieram nakrętki plastikowe i namawiam wszystkim, żeby też to robili - mówi Piotrek Wicher. - Pieniądze będą ze sprzedaży nakrętek na recykling.
W czwartek Piotrek zawiózł busem razem ze swoim szefem Romanem Janickim już czwarty transport z nakrętkami.
- Kilkadziesiąt pełnych worków, prawie tona plastiku - mówi Piotrek Wicher.
- Piotrek zbieraniem nakrętek zaraził już niemal całe Olesno. jakie szkoły i instytucje zbierają nakrętki
Czytaj we wtorek (16 kwietnia) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej" lub kup e-wydanie NTO.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?