Dramat rozegrał się w kamienicy przy ulicy 1 Maja. W niedzielę około 6.40 mieszkańcy, którzy poczuli swąd i zobaczyli dym, wezwali straż pożarną.
W zadymionym mieszkaniu na pierwszym piętrze strażacy znaleźli ciała 71-letniej kobiety i jej 53-letniego syna. Stan ciał wskazywał, że śmierć mogła nastąpić kilka dni temu.
- Najprawdopodobniej doszło do zaczadzenia - przyznaje Maciej Milewski, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.
Choć ostateczną przyczynę ustali sekcja zwłok, to już dziś wiadomo, że tlenek węgla (czad) i dym przedostały się do mieszkania przez nieczynny piec kaflowy.
- A to wskazuje na wadliwy przewód kominowy - tłumaczy Adam Sowiński dyżurny w Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej.
Sąsiedzi są wstrząśnięci tragedią. Jeden z nich mówił nam, że już tydzień temu na klatce schodowej można było poczuć dziwny zapach.
- Nic nie wiem na ten temat - odpowiada pytany o to Janusz Ostrowski, zarządca kamienicy. - Byłem w piątek w budynku i mogę zaświadczyć, że żadnego dziwnego zapachu nie było. Ta śmierć wstrząsnęła także mną, a ludzie mówią różne, dziwne rzeczy, gdy grają w nich emocje.
Przyczyny tragedii wyjaśnia nie tylko prokuratura, ale także nadzór budowlany. Nieoficjalnie wiemy, że powodem mógł być nie tylko niesprawny komin, ale i kominek w jednym z mieszkań.
- Prowadzimy postępowanie wyjaśniające - przyznaje Mirosław Domański, inspektor nadzoru budowlanego w Opolu. - Wynik powinien być znany za kilka dni. Najpierw muszę zobaczyć książkę obiektu i ekspertyzy kominiarskie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?