Gwardziści po remisie z kroczącym wcześniej od zwycięstwa do zwycięstwa liderem I ligi Czuwajem w Przemyślu, na własnym parkiecie zmierzą się z mniej wymagającym rywalem jakim jest Viret. Zespół ten plasuje się po dziewięciu kolejkach na 7. miejscu i ma w dorobku osiem punktów.
To wcale jednak nie oznacza, że podopiecznym trenera Marka Jagielskiego punkty przyjdą łatwo. Co prawda w tym sezonie nie zaznali jeszcze goryczy porażki, ale przydarzyła im się jedna wpadka w postaci remisu z ostatnim w tabeli AZS-em Biała Podlaska.
- Viret reprezentuje zabrzańską szkołę handballu, jest tam trener i kilku zawodników, którzy nie załapali się w Powenie - mówi Marek Jagielski. - Grają mocną defensywą, a najskuteczniejszy w ich szeregach jest 19-letni skrzydłowy, więc zakładam, że preferują szybki atak. Rywal ma ostatnio dobrą kartę, ale my musimy go zatrzymać. Analizujemy jeszcze jego grę, ale to na pewno zespół ambitny, z którym trzeba będzie mocno powalczyć.
Viret głównie ogrywał zespoły z dolnej części tabeli, ale ma na koncie także wygraną z czwartą w tabeli ekipą z Końskich. Poza tym od trzech kolejek jest niepokonany.
Gwardia do sobotniego spotkania w hali przy ul. Kowalskiej przystąpi w najsilniejszym składzie. Do kolegów dołączy bowiem skrzydłowy Wojciech Knop, który nie mógł zagrać z Czuwajem .
- Wojtek jest ważnym zawodnikiem dla drużyny, gdyż często biega do kontry, a co najważniejsze jest w dobrej dyspozycji i gra z niezłą skutecznością - kończy Jagielski. - Liczę na jego bramki, których być może zabrakło w Przemyślu, ale lepiej w ataku musi zagrać cały zespół, gdyż nieskuteczność to nasz największy problem. Mam wyrównaną kadrę i liczę, że w trudnych momentach będzie zawodnik, który pociągnie kolegów.
Walcząca o utrzymanie ASPR Zawadzkie w sobotę zagra z beniaminkiem ze Świdnicy. Rywale mają 2 punkty więcej i nasz zespół liczy na odrobienie dystansu i zwycięstwo, które może być bardzo ważne w perspektywie walki o zachowanie miana I-ligowca. Nasz zespół ostatnio nie sięgnął po punkty w starciu z ligowym sąsiadem Viretem, a następnie przegrał w Końskich i musi odrabiać straty.
- Nie jesteśmy w meczu w Świdnicy bez szans, ale musimy zagrać lepiej i skuteczniej niż w ostatnich przegranych meczach - powiedział Ryszard Maśniak, prezes ASPR-u. - Wiemy, że to ważny pojedynek i zawodników nie trzeba dodatkowo motywować. Atmosferę poprawił powrót do treningów Michała Morzyka i Mariusza Kalisza. Pierwszy kieruje bowiem obroną, a drugi powinien podnieść naszą skuteczność rzutów z dystansu.
Gwardia Opole - Viret Zawiercie, sobota, godz. 18.00. Hala ul. Kowalska. Bilety: 10 i 5 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?