Trwa słaba passa Ruchu Zdzieszowice. Porażka ze Ślęzą 1-3

Łukasz Baliński
W akcji pomocnik Ruchu - Mateusz Marzec.
W akcji pomocnik Ruchu - Mateusz Marzec. Oliwer Kubus
Nasz 3-ligowy zespół nie wygrał czwartego meczu z rzędu, a co gorsza niespodziewanie uległ na własnym stadionie zdecydowanie niżej notowanej Ślęzie Wrocław.

To gospodarze rozpoczęli jednak bardzo dobrze. Nie minęło 300 sekund, a już nieźle poczynali sobie na połowie boiska rywali. Najpierw dał o sobie znać Dawid Kiliński, po którego kąśliwym dośrodkowaniu piłka minęła wszystkich w polu karnym i zmierzała do siatki, ale w ostatniej chwili świetnym refleksem wykazał się golkiper rywali. Po chwili przed szansą stanął Mateusz Marzec, ale po uderzeniu głową futbolówka minimalnie minęła słupek.

Ten napór miejscowych przyniósł im powodzenie. W 11 min mieli oni bowiem rzut wolny 20 metrów od bramki wrocławian. Do stałego fragmentu podszedł Dariusz Zapotoczny i kapitalnym uderzeniem trafił na 1-0.
- Zaczęło się świetnie, jednak po bramce zamiast uspokoić grę i zagrać przede wszystkim piłką to niepotrzebnie się otworzyliśmy i zostawiliśmy rywalom zbyt dużo miejsca w środku pola co oni umiejętnie wykorzystali – powiedział Grzegorz Kleemann, bramkarz Ruchu. - Dwie bramki dla nich padły też po zupełnie niepotrzebnych błędach własnych.

Piękny gol i dwie, trzy akcje to właściwie wszystko na co było stać tego dnia gospodarzy. W w 19. min w ich polu karnym świetnie odnalazł się Adrian Niewiadomski, który spokojnie wymanewrował obrońców i strzałem po ziemi pokonał Kleemanna . Po tym wydarzeniu gra znowu się uspokoiła, a potem goście znowu przejęli inicjatywę. Bramkarz Ruchu z najwyższym trudem wybronił mocną próbę Jakuba Bohdanowicza, a w odpowiedzi Łukasz Damrat próbował szczęścia z odległości, a Jarosław Krawczyk musiał się nieco natrudzić przy interwencji.

W 35. minucie lewą stroną przedarł się Jakub Jakóbczyk i przy dość biernej postawie defensorów „Zdzichów” podał wzdłuż bramki, a z najbliższej odległości piłkę wepchnął do siatki Mateusz Kluzek. Można było mieć nadzieję, że Ruch rzuci się do ataku, ale nic bardziej mylnego. Gra miejscowych przypominała bowiem bicie głową w mur, a prędzej mogli bramkę stracić aniżeli zdobyć.

Po zmianie stron gra gospodarzy nie uległa zmianie. Goście się cofnęli i szukali okazji do kontry, a miejscowi nie mieli wielkiego pomysłu na grę. Dopiero po upływie kwadransa blisko wyrównania był Łukasz Damrat, jednak jego ekwilibrystyczna próba strzału nie powiodła się. Później znowu z boiska wiało nudą, a co bardziej zmarznięci kibice zaczęli opuszczać stadion. A gremialnie uczynili to, gdy tuż przed końcem Ślęza zdobyła gola na 3-1. Kiliński stracił piłkę w środku pola, rywale „poszli” z kontrą, piłkę otrzymał rezerwowy Maciej Firlej, poradził sobie z obrońcami i technicznym strzałem w długi róg ustalił wynik spotkania.

- Decydujący wpływ na wynik miała kwestia fizyczności – ocenił Grzegorz Kowalski, trener Ślęzy. - Na tym tle wyglądaliśmy zdecydowanie lepiej od rywali. Potem, gdy prowadziliśmy, mogliśmy się cofnąć i kontrolować wydarzenia na boisku. Na pewno byliśmy lepszym zespołem, choć nie było to łatwe zwycięstwo. Z drugiej strony nie jest tak, że się go nie spodziewałem, bo widziałem po ostatnich meczach, że nasza dyspozycja rośnie.

Ruch Zdzieszowice – Ślęza Wrocław 1-3 (1-2)
1-0 Zapotoczny – 11., 1-1 Niewiadomski – 19., 1-2 Kluzek – 35., 1-3 Firlej – 88.

Ruch: Kleemann - Sotor (75. Wieczorek), Bachor, Kostrzycki, Nowak - Marzec (75.Włodarczyk), Kiliński, Damrat Zapotoczny - Wanat (46, Kolanko), Szatkowski. Trener Adam Nocoń.

Ślęza: Krawczyk - Molski, Wdowiak, Kucharczyk, Mańkowski - Kluzek (46. Traczyk), Olejniczak (81, Korytek), Bohdanowicz, Caliński (75. Jarczak) - Niewiadomski, Jakóbczyk (75. Firlej). Trener Grzegorz Kowalski

Sędziował Maciej Mikołajewski (Świebodzin).
Żółte kartki: Bachor – Bohdanowicz, Wdowiak.
Widzów 150.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska