Trybunał w Strasburgu: - Niemcy nie dostaną zwrotu majątku

fot. wikipedia
Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł, że państwo polskie nie musi zwracać majątku Niemcom wysiedlonym przymusowo z Polski po wojnie.
Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu orzekł, że państwo polskie nie musi zwracać majątku Niemcom wysiedlonym przymusowo z Polski po wojnie. fot. wikipedia
Państwo nie musi zwracać majątku Niemcom wysiedlonym przymusowo z Polski po wojnie - orzekł Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.

Sędziowie ocenili, że skarga Powiernictwa Pruskiego nie jest dopuszczalna do rozpatrzenia przez Trybunał.

Przypomnijmy. W 2006 r. Powiernictwo Pruskie zaskarżyło Polskę w imieniu 23 obywateli niemieckich wysiedlonych z dawnych terenów III Rzeszy, które po wojnie znalazły się w granicach Polski. Według skarżących, przymusowe powojenne wysiedlenia i wywłaszczenia miały charakter czystek etnicznych, a nawet zbrodni przeciwko ludzkości i były naruszeniem I Protokołu dodatkowego Europejskiej konwencji praw człowieka.

Tymczasem Trybunał orzekł, że nie może być mowy o zadośćuczynieniu dla domagających się zwrotu majątków Niemców, gdyż Polska w 1945 nie ratyfikowała Europejskiej konwencji praw człowieka.

- Ma tu zastosowanie podstawowa zasada prawna, która mówi, że prawo nie działa wstecz - uważa dr Grzegorz Balawajder z Instytutu Politologii Uniwersytetu Opolskiego. - Polska w 1945 r. - jak inne kraje obozu socjalistycznego - nie ratyfikowała konwencji, skoro zmierzała w stronę systemu autorytarnego. Nie była to zresztą nasza własna decyzja, bo byliśmy krajem niesuwerennym.

Skarga Powiernictwa jest - według Trybunału - bezpodstawna także z innego powodu: Państwo polskie w okresie od stycznia do kwietnia 1945 nie sprawowało kontroli nad terytorium, które było jeszcze częścią Niemiec.
- W styczniu 1945 wysiedlenia zarządziły władze niemieckie - wyjaśnia prof. Michał Lis, kierownik Zakładu Badań Historycznych i Niemcoznawczych Instytutu Śląskiego. - Teoretycznie - by chronić obywateli, praktycznie - by nieprzyjaciel zastał na tych terenach pustkę. Pomiędzy styczniem a kwietniem 1945 roku część wschodnia Rzeszy znalazła się pod okupacją radziecką. Wysiedlenia Niemców stały się zatem skutkiem wojny niemiecko-radzieckiej i tej okupacji.

Trybunał potwierdził więc tym samym odpowiedzialność wielkich mocarstw za wysiedlenia.

- Dobrze się stało - ocenia dr Balawajder. - Gdyby Strasburg przyznał Powiernictwu Pruskiemu rację moralną, Rudi Pawelka i jego ludzie wykorzystywaliby ją do nacisku nie tylko na Polskę, ale także na rząd Niemiec. Po wyroku Powiernictwo będzie pewnie nadal prowadzić działalność polityczną, ale w sensie prawnym sprawa została ucięta. Powiernictwo przestaje być partnerem dla strony polskiej.
Rudi Pawelka, szef Powiernictwa Pruskiego, ocenił, że decyzja Trybunału "wygląda bardziej na decyzję polityczną politycznej instancji niż na postanowienie sądu", i zapowiedział dochodzenie swych racji przed sądami niemieckimi i amerykańskimi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska