Tułowice: Radny chce oceny urzędników, wójt nie

Mariusz Jarzombek
Frederic Coppin chciałby sprawdzić jakość pracy w urzędach.

- Nie mówię, że urząd działa źle, ale warto dowiedzieć się, co w nim jeszcze naprawić - mówi radny gminy, który w Tułowicach prowadzi własną firmę. To w niej przeprowadził badania dotyczące satysfakcji pracowników.
- Ich wyniki tylko mi pomogły, samo badanie nie wymaga wiele pracy - mówi Coppin.

Badania polegać mają na wypełnianiu anonimowych ankiet. W ten sposób, zdaniem Coppina, można by zmierzyć poziom satysfakcji klientów urzędu gminy, a także jego pracowników.

Do listy radny dorzuca też np. personel gminnego zespołu szkół.
- Mimo zmiany dyrekcji dochodzą do mnie - i nie tylko mnie - wieści, że atmosfera w placówce nie jest najlepsza - mówi radny, który złożył w tej sprawie interpelację do wójta.

Wiesław Plewa, wójt Tułowic, odmówił zorganizowania badań powołując się na fakt, że urzędnicy są już oceniania przez swoich zwierzchników.

- Jesteśmy małym urzędem, gdyby urzędnicy zachowywali się niewłaściwie, ludzie na pewno by do mnie z tym przyszli - mój gabinet jest zawsze otwarty - mówi wójt Tułowic Wiesław Plewa.

Na temat badania satysfakcji urzędników ze swojej pracy podejście wójta jest podobne.
- Pracuje nas tu nieco ponad 20 osób, znamy się wszyscy dobrze, nie widzę potrzeby takich badań - mówi wójt.
Frederic Coppin komentuje, że ocenę pracy urzędników oraz ich satysfakcję dokonało w Polsce wiele miast i gmin.

- W naszym województwie robią to m.in. Strzelce Opolskie, nikomu to jeszcze nie zaszkodziło - tłumaczy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska