Tylko co dziesiąty dłużnik chce odpracować czynsz

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Zdzisław Pikuła, dyrektor ZBK: Wiele osób odmawia nam pracy.
Zdzisław Pikuła, dyrektor ZBK: Wiele osób odmawia nam pracy. Krzysztof Strauchmann
Prudnik. Administracja nie ma możliwości nacisku na lokatorów, którym na tym nie zależy.

W ubiegłym roku 92 mieszkańców Prudnika skorzystało z możliwości odpracowania swoich długów czynszowych wobec Zarządu Budynków Komunalnych. To więcej niż w poprzednich latach (np. w 2012 roku - 63 osoby), ale niewspółmiernie mało wobec wszystkich zadłużonych.

Według danych przygotowanych przez dyrekcję ZBK, w ubiegłym roku łącznie ponad tysiąc lokatorów miało zaległości dłuższe niż 1 miesiąc. Łączne długi za czynsze, to 1,8 mln zł. Odpracowano z tego niecałe 90 tys. zł. Chętni pracowali m.in. przy drobnych pracach remontowych, porządkowych, przy obsłudze toalet miejskich.

- Wiele osób świadomie odmówiło podjęcia takiej pracy - przyznaje Zdzisław Pikuła, dyrektor ZBK. - Inni pracowali kilka dni i dalej już nie byli zainteresowani. Oni chyba po prostu nie chcą pracować.

Zaległości są ogromne, choć gmina i tak wypłaciła w ubiegłym roku 836 tys. zł na dodatki mieszkaniowe dla ubogich lokatorów. Średnio miesięcznie korzysta z nich ok. 450 osób. W 2014 roku ZBK przeprowadziło też 14 eksmisji do lokali socjalnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska