Tysiące pielgrzymów na odpuście w Sanktuarium świętej Anny w Oleśnie

Milena Zatylna
Milena Zatylna
Tradycja pielgrzymowania do kościoła św. Anny w Oleśnie trwa już kilka wieków. W tym roku znów do sanktuarium przybyły tysiące pielgrzymów.
Tradycja pielgrzymowania do kościoła św. Anny w Oleśnie trwa już kilka wieków. W tym roku znów do sanktuarium przybyły tysiące pielgrzymów. Milena Zatylna
Tysiące pielgrzymów odwiedziły w ten weekend Sanktuarium św. Anny w Oleśnie z okazji corocznych uroczystości odpustowych. Mszom świętym przewodniczyli dwaj biskupi.

Uroczystości odpustowe w Sanktuarium świętej Anny w Oleśnie rozpoczęły się w piątek (28 lipca) i potrwają do poniedziałku (31 lipca).

- Już wczoraj (w sobotę) były tłumy. Ale tak to jest na Ziemi Oleskiej, że święta Anna jest czczona i to jest naturalne, że ludzie chcą tu być - mówi ks. Walter Lenart, proboszcz parafii pw. Bożego Ciała w Oleśnie i kustosz Sanktuarium świętej Anny. - I z tego się cieszymy. Fenomen tego miejsca polega na tym, że tu zawsze ceniono takie wartości jak rodzina. Łączniczką pokoleń jest święta Anna, babcia Jezusa. Zatem dziadkowie prowadzą wnuki, rodzice dzieci i dlatego ta tradycja trwa tyle lat. Mamy nadzieję, że w tej tradycji jest także iskra pragnienia, żeby Anna prowadziła do Boga.

Główne uroczystości odpustowe odbyły się w niedzielę. Mszom przewodniczyli biskupi Stefan Zekorn z Münster, a także biskup
Jan Kopiec z Gliwic.

Pielgrzymi przybyli do oleskiego sanktuarium z różnych stron i na różne sposoby - piechotą, rowerami i samochodami.

Ten drugi sposób wybrali państwo Anita i Piotr spod Wielunia.

- Przyjeżdżamy tu od trzech lat. Można powiedzieć, że wskrzesiłem tradycję z dzieciństwa, bo zabierali mnie tu rodzice. Wówczas podróżowało się jeszcze kolejką wąskotorową - wspomina pan Piotr. - A teraz jest przepiękna ścieżka rowerowa przez las, więc ten wyjazd co roku planujemy w naszym kalendarzu.

Do świętej Anny corocznie pielgrzymuje też Łucja Barwicka.

- Bardzo chętnie tu przyjeżdżam. Jak dzieci były małe, to je zabieraliśmy, a teraz staramy się przekazywać tę tradycję wnukom. Dziś wnuki nie mogły być ze mną, ale kupiłam książeczkę o sanktuarium dla nich w prezencie - wyjaśnia pani Łucja. - Dla mnie święta Anna jest też bliska dlatego, że jest babcią. Od niej chcę się uczyć i przy niej wzmacniać dla moich wnuków.

Aż tysiąc kilometrów specjalnie na odpust pokonali Beata i Artur Prochotowie.

- Obecnie mieszkamy w Niemczech, ale na tych uroczystościach musimy być. Kiedyś byliśmy przyprowadzani jaki dzieci przez naszych rodziców i teraz przekazujemy tę tradycję naszym pociechom. Tyle wieków trwa, szkoda, żeby zaginęła.

W poniedziałek 31 lipca dalsza część annogórskich uroczystości. O 9.00 zostanie odprawiona Msza święta dla chorych i seniorów. Później (o 17.00) różaniec z wypominkami za zmarłych. A o 18.00 Eucharystia kończąca odpust wraz z procesją.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska